Wielka Brytania może liczyć na przychylność Polski w negocjacjach ws. wyjścia z Unii Europejskiej - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla brytyjskiej telewizji Channel 4. Szef rządu bronił także polskich reform sądownictwa.

REKLAMA

Rozmowa Morawieckiego z szefem działu europejskiego stacji Mattem Freiem została wyemitowana w trakcie głównego wydania wiadomości, Channel 4 News.

Frei przypomniał, że Polska jest szczególnie zainteresowana przebiegiem rozmów ws. Brexitu ze względu na konieczność zagwarantowania statusu prawnego nieco ponad miliona Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii.

"I would like them back here in Poland."Polish PM Mateusz Morawiecki says he wants his citizens living in the UK to return. pic.twitter.com/kQRvjOcSLj

Channel4News21 listopada 2018

Jednocześnie zaznaczył jednak, że relacja polskiego rządu w Unią Europejską jest "złożona i momentami raczej trudna", biorąc pod uwagę trwający spór dotyczący naruszenia praworządności w procesie reformowania sądownictwa.

Polski premier przyznał, że pomiędzy krajami członkowskimi Unii Europejskiej "oczywiście były różne opinie" na temat przebiegu negocjacji z Wielką Brytanią i niektóre stolice liczyły na twardsze potraktowanie władz w Londynie.

Jednocześnie zastrzegł jednak, że "większość państw, w tym Polska, skłaniały się ku rozwiązaniu opartemu na kompromisie, bardziej elastycznym podejściu".

Morawiecki zaznaczył, że biorąc pod uwagę delikatną sytuację mniejszościowego rządu premier Theresy May w Wielkiej Brytanii, obie strony "stąpają po cienkim lodzie" i "nie powinny przesadzać w żadną stronę". Wierzę, że zbliżamy się do decydującego, ale pozytywnego momentu (w negocjacjach) - ocenił.

Morawiecki: May wie, że może polegać na Polsce

There were different opinions of course. Some wanted to have it more hard.Polish Prime Minister Mateusz Morawiecki says there was disagreement among EU members over how to approach Brexit negotiations - but that the UK can rely on Poland. pic.twitter.com/lNeKq5sqi8

Channel4News21 listopada 2018

Pytany o możliwe wsparcie rządu w Londynie w negocjacjach, polski premier zapewnił, że May "wie, że może polegać na Polsce" i podkreślił, że "wielokrotnie rozmawiali ze sobą na ten temat".

Szef rządu podkreślił także, że chciałby, aby część z miliona Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii wróciła do kraju, ale stanowczo odrzucił sugestie dziennikarza, że jednym ze sposobów na to byłoby doprowadzenie do załamania się negocjacji ws. Brexitu i wykorzystanie towarzyszącej temu niepewności dotyczącej ich przyszłych praw.

Premier przekonywał, że "potrzebujemy pracowników i tych obywateli, którzy wyjechali", ale zastrzegł, że "porozumiał się z brytyjską premier, że będziemy traktować naszych obywateli na zasadzie wzajemności, niezależnie od tego co się stanie". Stanowczo wierzę w to, że znajdziemy odpowiedni kompromis - dodał.

O sporze ws. praworządności: Bruksela jest "jednostronna"

Przechodząc do rozmowy na temat polskiego sporu z Unią Europejską, Morawiecki ocenił postawę Brukseli mówiąc, że jest "jednostronna" i "nie jest uczciwym pośrednikiem" między państwami, wskazując m.in. na trudności w wypracowaniu kompromisowych rozwiązań w spornych kwestiach.

Jak podkreślił, pomimo tego polski rząd w pełni realizuje środki zapobiegawcze ustanowione przez Trybunał Sprawiedliwości UE w związku z postępowaniem dotyczącym reformy sądownictwa.

Nawet jeśli nie zgadzamy się z wieloma rzeczami, które mówią to powiedzieliśmy sobie: dobrze, ale chcemy stabilności, chcemy zachować jedność i chcemy pokazać, że jesteśmy bardzo proeuropejscy - tłumaczył, zaznaczając, że Polska jest "jednym z bardzo niewielu państw w UE, które są jednocześnie proamerykańskie i proeuropejskie". Jak tłumaczył, bycie zwolennikami integracji europejskiej "nie oznacza, że popieramy wszystko, co robią europejskie instytucje w Brukseli, w szczególności niektóre z nich".

Morawiecki tłumaczył także, że komentatorzy i politycy z Europy Zachodniej mogą mieć trudności ze zrozumieniem sytuacji związanej z funkcjonowaniem w postkomunistycznej sytuacji. Przez dwadzieścia pięć lat po rozpoczęciu transformacji mieliśmy tutaj system postkomunistyczny. Oczywiście, że ludzie z Holandii - z całym szacunkiem - nie mogą zrozumieć tej sytuacji - powiedział. Głównym reprezentantem Komisji Europejskiej w sporze z Polską jest były holenderski minister spraw zagranicznych Frans Timmermans.

Polski premier zaznaczył także, że po zjednoczeniu Niemiec przeprowadzono weryfikację sędziów, którzy orzekali w Niemieckiej Republice Demokratycznej i tylko 30 proc. z nich pozostało na stanowisku, a w Polsce nie przeprowadzono podobnego procesu.

Żaden z sędziów nie został oskarżony za bulwersujące sprawy z czasów stanu wojennego, kiedy walczyłem o wolność w latach 80., a inni ludzie byli wsadzani do więzienia - podkreślił, dodając, że "właśnie dlatego próbujemy wprowadzić nieco sprawiedliwości w systemie sądownictwa".

(ł)