To na wniosek policji szefostwo sądu okręgowego w Warszawie wydało zarządzenie o zwiększeniu obsady sędziów na dyżurach od dziś do 14 listopada

REKLAMA

Policja chciała zwiększenia obsady sędziów ze względu na zapowiadany na godzinę 17 protest przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji oraz przewidywania mundurowych, że podczas manifestacji zatrzymanych może być wiele osób.

Dodatkowa obsada jest potrzebna, aby - jeśli to będzie konieczne - była możliwość rozpatrzenia wniosków aresztowych w terminie oznaczonym w przepisach.

Podobne zarządzenia są wydawane od 10 lat. To pokłosie zatrzymań kilkuset osób po pucharowym meczu Legii Warszawa z jedną z włoskich drużyn. Szefostwo sądu decyduje o wzmożonych dyżurach właśnie przed meczami czy demonstracjami, a tradycyjnie już przed "Marszem Niepodległości".

W tym roku takie zarządzenie było już wydane na okres od 11 do 14 listopada. Po wniosku policji w związku z dzisiejszą manifestacją przyspieszono okres obowiązywania decyzji. Obowiązuje ona od dzisiaj- przekazała prezes Sądu Okręgowego w Warszawie.

"Na Warszawę"

Dziś w stolicy ma odbyć marsz "Na Warszawę". "Strajk Kobiet" zapowiedział, że w stolicy zgromadzenia rozpoczną się w trzech miejscach.

Będziemy startować z trzech miejsc w Warszawie. (...) To są aleje Ujazdowskie przed KPRM, bo Morawiecki powiedział, żeby w niego uderzać, a nie w innych, więc idziemy. Dalej Plac Zamkowy (...) i Plac Zawiszy - najbliżej siedziby zła, czyli siedziby PiS. Gdzie pójdziemy, to się okaże - ogłosiła w czwartek Agnieszka Czerederecka ze "Strajku Kobiet".

"Strajk Kobiet" zaapelował także do uczestników piątkowego wydarzenia, aby nie przyjmować mandatów. Klementyna Suchanow dodała ponadto, aby zgłaszać akty agresji, jeśli takie pojawią się na marszu. Jak wyjaśniła, "możemy spodziewać się prowokacji, ponieważ widać w ostatnich dniach, że takie sytuacje zaczynają się pojawiać"

Mówiąc o planie na kolejne dni, przekazano, że w poniedziałek planowane są kolejne blokady miast, a w środę "łańcuch solidarności" - manifestacje w mniejszych miastach w celu wsparcia organizatorów protestów.

Protesty przeciwników zaostrzania prawa aborcyjnego w wielu miastach - dużych i mniejszych - całego kraju trwają od zeszłego czwartku, kiedy Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Policjanci z Gdańska jadą do Warszawy. Chodzi o zabezpieczenie manifestacji dot. wyroku TK