Dzisiejsze losowanie grup przed Euro 2012 rozstrzygnie nie tylko to, kto z kim zagra podczas turnieju. Jasne stanie się również, do których miast przyjadą kibice z danych krajów. Losowanie oznacza dla nas realizację konkretnych scenariuszy komunikacyjnych.

REKLAMA

Jeśli do czerwca nie będzie przejezdna autostrada do Warszawy to, by uniknąć kompromitacji, lepiej nie trafić na drużynę niemiecką. Jeśli trafimy na Czechów, sznur samochodów będzie się z kolei ciągnął z południa.

Jeśli w Trójmieście będą grały reprezentacje Danii lub Szwecji, to wzmożonego ruchu promowego może spodziewać się Gdańsk. Jeśli w grupie poznańsko-gdańskiej spotkają się Hiszpanie i Włosi - oblężenie kibiców przeżywać będą lotniska. Podobnie, jeśli do Warszawy - zamiast Niemców - samolotami dotrą Anglicy i Irlandczycy.

Dlatego na czas Euro wprowadzona zostanie specjalna koordynacja ruchu powietrznego nad Polską. Bardzo precyzyjnie trzeba rozplanować sloty, czyli przedział czasowy lądowania każdego samolotu po to, by kibice mieli pewność, że jeżeli zabukują lot, to o danej godzinie wylądują i zdążą na czas na mecz - mówi Mikołaj Piotrowski ze spółki PL 2012.

W niektórych miastach może zaiskrzyć

Polscy organizatorzy obawiają się spotkania kibiców niemieckich i holenderskich - jest to możliwe w Gdańsku i Poznaniu. Za tymi drużynami jeździ bardzo wielu kibiców, którzy - delikatnie mówiąc - nie przepadają za sobą. Podczas jednego ze spotkań kibice z Holandii zaznaczyli nawet, że nie mają zamiaru oglądać meczu w jednej strefie kibica z sympatykami drużyny niemieckiej. Trzeba będzie więc zorganizować dwie osobne strefy.

Podobnie może być w Warszawie, jeśli wylosujemy Anglię i Irlandię, których kibice również się nie lubią. Anglicy i Irlandczycy bardzo dobrze się bawią, ale z naszego punktu widzenia to mógłby być mecz podwyższonego ryzyka - mówi Mikołaj Piotrowski. Kibice z Wysp są natomiast najatrakcyjniejszymi gośćmi pod względem finansowym. Przyjeżdżając na takie imprezy jak Euro 2012 wydają najwięcej pieniędzy.

Spotkanie Holendrów z Anglikami czy Niemców z Duńczykami też może stwarzać problemy. Przede wszystkim dlatego, że tych kibiców może do Polski przyjechać najwięcej. Oczywiście pozostaje również o pytanie zachowanie sympatyków naszej drużyny narodowej.