„Jeżeli ktoś lubi serial i chętnie go ogląda, na pewno z zainteresowaniem przeczyta książkę, bo jest to odrębny byt, fantastycznie napisany” – tak Magdalena Chorębała z Wydawnictwa Zwierciadło mówi o trzech tomach powieści „Czas honoru”. „W niektórych wątkach jest duża różnica między serialem a książką. Niektóre się pojawiają, niektóre są szczerzej zarysowane, więcej się dowiadujemy o niektórych postaciach. Książka to odrębny, fantastyczny byt” – mówi Chorębała.

REKLAMA
Jedna z trzech części serii "Czas honoru" może być Twoja!

Od kilku tygodni w RMF FM trwa akcja "I Ty możesz zagrać w serialu Czas Honoru"! W każdy piątek na stronach RMF 24 publikujemy dwa unikatowe wojenne zdjęcia z archiwum Muzeum Armii Krajowej w Krakowie. Zadaniem słuchaczy i internautów jest stworzenie historii do jednej z udostępnionych fotografii. Osoby, których opowieści najbardziej spodobają się naszemu jury, mają niepowtarzalną okazję pojawić się na planie tego kultowego już serialu.

Niestety liczba statystów, którzy mogą zagrać w serialu, jest ograniczona, dlatego dla wszystkich fanów serialu mamy fantastyczną niespodziankę - książkę Jarosława Sokoła "Czas Honoru". Opowieść Wydawnictwa Zwierciadło o losach czterech cichociemnych trafi do najbardziej aktywnych uczestników naszej zabawy. Do tej pory wyróżniliśmy Annę z Lisowa, Jacka z Kobyłki, Ewę ze Skórzewa, Jakuba z Wijewa, Agnieszkę z Warszawy, Anitę z Rogowa, Adama z Mikołowa, Michała z Poznania, Damiana z Opola Lubelskiego, Dominikę z Limanowej, Aleksandrę z Olesna, Kacpra z Zielonej Góry, Monikę z Niemczy, Tomasza z Siedlec, Lidię z Łysej Góry, Piotra z Żytna, Iwonę z Wrocławia, Mateusza ze Strupina Małego, Łukasza ze Skarżyska-Kamiennej i Julię z Tych.

Książkę będzie można także zdobyć, odpowiadając na pytania dotyczące serialu. Śledźcie nasz profil na Facebooku! Znajdziecie tam szczegóły i pytania.

Magdalena Gawlik: Co było pierwsze - książka czy serial?

Magdalena Chorębała: Pierwszy tak naprawdę był serial - aczkolwiek autor i scenarzysta, pan Jarosław Sokół myślał zawsze o tym, żeby napisać powieść. Książka porusza wiele wątków, których nie porusza serial. Niektóre wątki są poszerzone, niektóre są zupełnie nowe, a niektóre wątki serialowa są częściowo pominięte, więc jeżeli ktoś lubi serial i chętnie go ogląda, na pewno z zainteresowaniem przeczyta książkę, bo jest to odrębny byt i naprawdę fantastycznie napisany. Odebrałam kilka dni temu telefon od zaniepokojonego czytelnika, który nie widzi zapowiedzi czwartego tomu. Prosił, żebym poprosiła autora o tom czwarty.

Teraz mamy taką sytuację, że jednocześnie powstaje i książka i serial.

Teraz to, co mieliśmy w powieści, czyli Powstanie Warszawskie w trzecim tomie "Czasu honoru" zatytułowanym "Pożegnanie z Warszawą" w serialu pojawi się dopiero na jesieni. I faktycznie tutaj książka wyprzedziła serial i mogą już państwo w niej przeczytać o losach bohaterów podczas powstania a zobaczyć to na jesieni w serialu.

Jest duże zainteresowanie i książką, i serialem. Czy jedno napędza drugie? Czy można powiedzieć, że jest więcej osób, które przeczytały książkę, bo zobaczyły serial? A może są osoby, które zobaczyły serial, dlatego że wcześniej czytały książkę?

Tutaj nieporównywalnie telewizja jednak jest większym medium. Polacy czytają książki, ja zawsze trwam w tej wierze, ale jednak mamy czasy, w których film i serial na pewno zwyciężą nad słowem pisanym. Ale warto też przeczytać książkę. Czytałam wszystkie trzy tomy jako jeden z pierwszych czytelników i jest to znakomita, bardzo żywa powieść z tłem historycznym, tak jak i serial. Serial pokochali młodzi, to bardzo szeroka widownia serialu. To też czytelnicy książki. Widzimy, kto też przychodzi do pana Jarosława podpisywać książki -bardzo często są to młodzi ludzie. "Czas honoru" był pierwszym serialem i pierwszym filmem, który był skierowany do tego młodego pokolenia. Otworzył drogą dla innych filmów, które teraz powstają. To jest fantastyczna podróż dla tych ludzi młodych do tamtych czasów.

Czy to jest potrzeba wypełnienia tej wiedzy, której nie dostaliśmy w szkole?

Wydaje mi się, że to jest identyfikacja z tymi bohaterami. Okazuje się, że to było całkiem niedawno i oni musieli podejmować decyzje, które są nam bliskie. Nagle się okazało, że to nie jest zamierzchła historia, że to nie jest zwiedzanie muzeum w tych przysłowiowych filcowych kapciach, że to nie jest nudny film, który do nas nie przemawia - tylko, że to są młodzi ludzie, którzy zostali postawieni przed takimi a nie innymi wyborami, którzy też kochali, mieli swoje życie - oczywiście ograniczone przez tamte straszne realia, którzy byli fantastycznymi młodymi ludźmi i dlatego są nam bliscy. Myślę, że to jest zasługa aktorów, którzy kreują te postacie. Człowiek się bardzo do nich przywiązuje. To bardzo dobrze zrealizowany i zagrany serial. Książka go uzupełnia. Chociażby postać Bronka Wojciechowskiego, którego w serialu gra Maciej Zakościelny. Tutaj poznajemy też wątki inne i ten obraz Bronka jest pełniejszy. To jest właśnie wielki plus powieści, że możemy się skupić na życiu wewnętrznym bohaterów, nie tylko na fabule, ale też na przyczynach ich wyborów, na tym, co nimi kieruje, skąd pochodzą, jak zostali wychowani. Ten obraz bohaterów na pewno dzięki powieści jest pełniejszy. Szczególnie, że wszystkie trzy części cyklu to pełnowymiarowe, bardzo obszerne powieści w starym stylu. To znaczy starym, w takim znaczeniu, że to jest rzetelnie napisana powieść. Obszerna, dająca dużo fabuły i czyta się fantastycznie.

Jaka jest różnica między książką a serialem?

Jest duża różnica - w niektórych wątkach. Niektóre się pojawiają, niektóre są szczerzej zarysowane, więcej się dowiadujemy o niektórych postaciach. Warto przeczytać książkę. Poza tym książka ma tę cudowną zaletę, że możemy smakować ją dłużej i zawsze do niej wracać. Oczywiście do serialu również, ale to jest świat rozgrywający się w naszej wyobraźni, w naszym sercu, w naszym umyśle.