"Konieczna jest reforma konstytucji. Po ponad 20 latach jej funkcjonowania są w niej elementy, które trzeba zmienić, bo świat idzie do przodu" – stwierdził w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" lider Polskiego Stronnictwa Ludowego i kandydat na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz. "Estonia już np. wpisała do swojej konstytucji prawo do dostępu do internetu. Ja proponowałem wpisanie Unii Europejskiej do konstytucji, bo dzisiejszy rząd próbuje nas w Unii zmarginalizować, a być może docelowo wykluczyć" - dodał.

REKLAMA

Kosiniak-Kamysz zapowiedział w wywiadzie dla “DGP" , że jeśli zostanie prezydentem, przedstawi "ustawę hamującą chaos i dualizm prawny w polskim wymiarze sprawiedliwości".

Odwołam się tu do mojego doświadczenia medycznego - żeby leczyć pacjenta, musi on mieć ustabilizowane funkcje życiowe. A pacjent, czyli wymiar sprawiedliwości, jest w stanie agonalnym. Po prostu umiera - ocenił lider ludowców. Teraz trzeba pilnie pacjenta zreanimować. Dziś chaos w polskim wymiarze sprawiedliwości dotyczy legalności wydawanych wyroków przez sędziów wybranych przez nową KRS - mówił. Według niego, potrzebna jest ponadto zmiana trybu wyboru członków Krajowej Rady Sądownictwa - sędziów (obecni zostali wskazani przez Sejm).


Sędziów KRS trzeba wybrać w inny sposób, a kilkuset sędziów nominowanych przez obecne gremium odpowiednio zweryfikować - mówił kandydat Stronnictwa na prezydenta. Zastrzegł przy tym, iż nie chce stosować odpowiedzialności zbiorowej. Podejrzewam, że w większości ci sędziowie to osoby odpowiednio przygotowane do orzekania i nie mogą cierpieć ze względu na wadliwość ich powołania. Trzeba dać im szansę, tak jak Sąd Najwyższy, który stwierdził, że do 23 stycznia br. ci sędziowie orzekali prawomocnie. I dobrze, bo inaczej mielibyśmy dziś jeszcze większy chaos - podkreślił.

Kosiniak-Kamysz opowiedział też w “DGP" o swych pomysłach na naprawę Trybunału Konstytucyjnego. Jak zadeklarował, jako prezydent szybko przyjąłby ślubowanie od trzech sędziów TK wybranych jeszcze w 2015 r., kiedy większość w Sejmie miały PO i PSL, a od których przysięgi do tej pory nie odebrał obecny prezydent.

Po pierwsze, zaprzysiężenie tych sędziów, od których Andrzej Duda nie odebrał ślubowania. Po drugie, wybór nie zwykłą większością, lecz konstytucyjną - wyliczał. W Polsce potrzebujemy całego zestawu ustaw ustrojowych, bo dziś zwykłymi ustawami zmieniono ustrój kraju. Przeszliśmy w atmosferę dusznych rządów autorytarnych - podsumował.