Uroczystości żałobne Ryszarda Kaczorowskiego odbyły się ponad dwa lata temu, wtedy moja kancelaria była współorganizatorem. Tak prezydent Bronisław Komorowski tłumaczy, dlaczego w sobotę nie było go na pogrzebie ostatniego prezydenta na uchodźstwie.

REKLAMA

Uroczystości ponownego pogrzebu nie są uroczystościami, które byłyby uroczystościami żałobnymi, te miały miejsce dwa i pół roku temu - powiedział dzisiaj Bronisław Komorowski. Prezydent tłumaczył w ten sposób, dlaczego nie pojawił się na ponownym pogrzebie Ryszarda Kaczorowskiego. Jak dodał, obecność pierwszej damy na sobotnich uroczystościach ustalił z rodziną Kaczorowskich. Potwierdził to także przedstawiciel rodziny Ryszarda Kaczorowskiego.

Stanąłem w obliczu jakiegoś zjawiska, które jest dla mnie wyjątkowo bolesne. Wszystkie oskarżenia kierowane pod moim adresem wydają mi się być głęboko niesprawiedliwymi i nieuzasadnionymi - powiedział prezydent. Jak podkreślił Komorowski, zostało uzgodnione, że "reprezentacja państwa ma być na takim właśnie poziomie - szef Kancelarii Prezydenta". Moja żona była w czasie tych smutnych uroczystości, związanych ze skutkami błędu popełnionego przy identyfikacji ciał, głównie dlatego, by zrealizować naszą potrzebę pokazania w sposób szczególny emocji łączących nas z panią Karoliną Kaczorowską - zaznaczył Komorowski.

Komorowski zapewnił, że jego kancelaria, tak jak kancelaria premiera, udzielały wszechstronnej pomocy i działały zgodnie z oczekiwaniami rodziny Ryszarda Kaczorowskiego. Rozmawiałem z panią Karoliną Kaczorowską, wielokrotnie rozmawiałem z pełnomocnikiem rodziny i była dla mnie jasność, że chcemy zachować jako dominującą w pamięci polskiej klimat i atmosferę pożegnania sprzed 2,5 roku - mówił prezydent.

Najważniejsze osoby w państwie nie pojawiły się na pogrzebie Ryszarda Kaczorowskiego

Uroczystości pogrzebowe Ryszarda Kaczorowskiego - ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie - odbyły się bez udziału najważniejszych osób w państwie. Premier Donald Tusk był w Singapurze na spotkaniu ekonomicznym. Kancelaria Prezydenta nie chciała zaś ujawnić, gdzie przebywa Bronisław Komorowski. Rzeczniczka prezydenta poinformowała jedynie SMS-em, że "jest dokładnie tak, jak przed dwoma laty, na mszy pogrzebowej obecna jest pierwsza dama i szef kancelarii". Tyle że Bronisław Komorowski nie tylko był na mszy w 2010 roku, ale i przemawiał. Wówczas w archikatedrze warszawskiej w bardzo ciepłych słowach wspominał Ryszarda Kaczorowskiego.

Minister spraw zagranicznych podczas sobotniego pogrzebu Ryszarda Kaczorowskiego udzielał się natomiast na Twitterze. "I wybuch i rzekome polecenie zejścia na 50 m - to wszystko są kłamstwa smoleńskie" - to jeden z wpisów Radosława Sikorskiego.

Dwa tygodnie temu ekshumowano Ryszarda Kaczorowskiego

Nad ranem 22 października na terenie Świątyni Opatrzności Bożej przeprowadzono ekshumację ciała ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie. Równocześnie na Powązkach ekshumowano drugą ofiarę katastrofy smoleńskiej. Zwłoki obu ofiar zostały przewiezione do Katedry Medycyny Sądowej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, gdzie poddano je badaniu tomografem komputerowym. Później ciała przetransportowano do Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu.

30 października Szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prok. Ireneusz Szeląg, potwierdził informacje reporterów RMF FM, że ciała ofiar katastrofy smoleńskiej zamieniono. Przy identyfikacji ciała Ryszarda Kaczorowskiego - jak ujawnił płk Szeląg - pomylił się ówczesny wiceminister spraw zagranicznych Jacek Najder. Przesłuchany w toku postępowania jako świadek zeznał, że na sto procent rozpoznał prezydenta Kaczorowskiego. Ja nie miałem zaszczytu osobiście poznać pana prezydenta - znałem go jedynie ze zdjęć. Powiem państwu, że - zapoznając się z dokumentacją fotograficzną przed zamknięciem trumny - ja się też pomyliłem - stwierdził szef WPO.