Pamięć o ofiarach, o zbrodni to broń, by świat nie szedł w złą stronę - mówił prezydent Bronisław Komorowski w Bykowni podczas uroczystości z okazji 75. rocznicy zbrodni katyńskiej. Przywódca Ukrainy Petro Poroszenko podkreślał, że tylko w jedności Polaków i Ukraińców jest siła.

REKLAMA

Prezydenci Polski i Ukrainy wzięli udział w uroczystościach z okazji 75. rocznicy zbrodni katyńskiej odbywających się na terenie Państwowego Memoriału Ofiar Totalitaryzmu w Bykowni. Politycy mówili o pamięci o ofiarach, ale też nawiązywali do obecnej sytuacji naszego wschodniego sąsiada.

Prezydent Komorowski podkreślił, że uroczystości mają "wymiar czysto polski". Bo stąd, z Bykowni, ogarniamy naszą myślą i modlitwą wszystkie ofiary tzw. Golgoty Wschodu na całej nieludzkiej ziemi, nie tylko na wszystkich cmentarzach zbrodni katyńskiej, ale i na odległych terenach nieludzkiej ziemi, sięgającej Kamczatki, tamtych odległych terenów syberyjskich - mówił.

Zaznaczył jednocześnie, że dzięki obecności ukraińskich przyjaciół uroczystości te mają o wiele szerszy wymiar. Razem z Ukraińcami, budującymi swe niepodległe demokratyczne państwo, możemy podkreślić tę dumę z przełamania złej historii, złego losu, który nas tak boleśnie dotykał - i Polaków, i Ukraińców, i wiele innych narodów żyjących w nieludzkim systemie - mówił Komorowski.

Ocenił, że Ukraińcy są przykładem tego, że o sprawy najważniejsze należy zawsze do końca walczyć. Z Ukrainy najlepiej widać, że nie tylko w odległej już historii czasów II wojny światowej, ale i dziś są miejsca, gdzie dają o sobie znać te same, znane nam zagrożenia i niebezpieczeństwa - powiedział prezydent.

Zdaniem Komorowskiego, aktualne pozostaje zagrożenie totalitaryzmem, nadal zagraża nam "deptanie praw demokratycznych, prawa międzynarodowego, nieszanowanie suwerenności innych narodów". Aktualne w dalszym ciągu są próby narzucenia własnej woli przez silniejszego słabszemu. Tutaj widać doskonale, czym kończy się także i ustępliwość, i niedocenianie wagi zagrożeń w porę - wskazywał.

Nawiązując do zbrodni katyńskiej, Komorowski podkreślał, że "wtedy też nikt nie chciał uwierzyć w zagrożenie ani w ogrom zbrodni, która się dokonała". A przecież dziś wiemy, że ta skala była naprawdę niespotykana, skala nie tylko zbrodni, ale łamania wszystkich dobrych zasad, wszystkich dobrych i słusznych praw - mówił.

Jak stwierdził, chciałby, by myśli i modlitwy związane z polskimi ofiarami zbrodni katyńskiej "prowadziły nas prostą drogą do refleksji nad tym, że zagrożenie jest zagrożeniem stałym, a pamięć o ofiarach, o zbrodni jest jedną z broni, której możemy używać, by świat nie szedł w złą stronę w dalszym ciągu".

Kończąc swe wystąpienie Komorowski podziękował za to, że w Bykowni powstało "szczególne miejsce wspólnej pamięci, wspólnej refleksji i wspólnego także dążenia do lepszego, bezpiecznego świata". Jak podkreślił, jest ono "samo w sobie przestrogą, nie tylko związaną z refleksją historyczną, ale i z myślą o dzisiejszym dniu i przyszłości".

Ciemny mrok strasznej przeszłości przyczaił się tutaj w Bykowni i do dziś straszy naszą pamięć - mówił z kolei w swym wystąpieniu prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Wskazywał, że w ciemnych czasach wielkiego terroru "oprawcy" rozstrzeliwali w Bykowni Polaków, Ukraińców i Żydów, a w tym miejscu znajduje się "jeden z największych pochówków ofiar totalitaryzmu". Imperium sowieckie wówczas przekształciło całą Ukrainę w Bykownię - podkreślił. Jak mówił, dziś "trudno sobie wyobrazić, że takie wyrazy jak ‘aneksja’, ‘okupacja’ i ‘anszlus’ nabierają nowego znaczenia dla Ukrainy".

Narody polski i ukraiński - kontynuował Poroszenko - "mimo tragicznych momentów, w godny sposób pokonały etap pojednania i przebaczenia i przeszły do trwałej przyjaźni, wzajemnego wsparcia oraz partnerstwa strategicznego".

Poroszenko podkreślił, że podczas wizyty w Warszawie wrażenie zrobiła na nim flaga wywieszona w Pałacu Prezydenckim. Na tej fladze napisana jest dewiza naszych przodków: "za naszą i waszą wolność". Ta dewiza pozostaje aktualna do dziś, ponieważ w jedności jest nasza siła - zaznaczył.

Według Poroszenki, Polska "zademonstrowała tę niepodważalną prawdę w nadzwyczajnie skomplikowanym dla Ukrainy okresie", gdy zetknęła się ona z brutalną agresją i zagrożeniem niepodległości, a cała Europa "odczuła zagrożenie swojego bezpieczeństwa". Prezydent Ukrainy dodał, że Polska pokazała wówczas wierność ideałom wolności i niepodległości, opierając się na realnej solidarności.

W walce o ideały wolności i demokracji nasze narody zademonstrowały najlepsze cechy - nieugięte dążenie ku wolności i gotowość do okazania realnej pomocy przez realne działania - mówił prezydent Ukrainy.

Proszę, żeby obecni tu polscy goście i prasa przekazali wszystkim Polakom moje słowa, słowa całego narodu ukraińskiego: wieczny spokój niewinnym ofiarom i głębokie współczucie dla żywych. Boże, daj siłę przeżyć ból ciężkiej straty i zmiłuj się nad nami - powiedział Poroszenko. Niech żyje polsko-ukraińska przyjaźń - dodał.

Zebrani na cmentarzu w Bykowni uczcili pamięć ofiar totalitaryzmu minutą ciszy.

Na otwartym we wrześniu 2012 roku Polskim Cmentarzu Wojennym spoczywa prawie 3,5 tysiąca polskich ofiar zbrodni katyńskiej. W organizowanych w Bykowni obchodach bierze udział kilkaset osób z Polski, w tym przedstawiciele rodzin katyńskich, harcerze, żołnierze i przedstawiciele miejscowej Polonii.


(edbie)