Chcą od skarbu państwa 6 milionów złotych. Twierdzą, że gdyby nie zaniedbania urzędników w zabezpieczaniu wałów, Wisła mogłaby nie wylać. W połowie tygodnia 15 mieszkańców zalanego przez powódź Sandomierza i Tarnobrzega złoży w sądzie zbiorowy pozew - dowiedział się reporter RMF FM Maciej Grzyb.

REKLAMA

Powodzianie podzielili się na 6 grup - w zależności od wielkości strat. Pierwsza grupa to właściciele zalanych domów, którzy domagają się odszkodowania w wysokości 160 tys. zł. Kolejne grupy to już przedsiębiorcy ze stratami: 400, 600 i 800 tys. zł.

Cztery osoby żądać będą odszkodowania w wysokości miliona i dwóch milionów zł. Zniszczenia są kolosalne. Oni szacują zniszczenia na około 5 mln. Z tym, że liczą na to, że część pieniędzy dostaną z towarzystwa ubezpieczeniowego. A tylko to, czego nie pokryje im towarzystwo ubezpieczeniowe, będą dochodzić od Skarbu Państwa - mówi Rafał Gospodarczyk, któremu powódź zniszczyła dom i firmę

Gospodarczyk twierdzi, że do pozwu, który wkrótce zostanie złożony, dopisze się jeszcze 100 osób. Wtedy kwota odszkodowania wzrośnie do 75 mln zł.

W ubiegły poniedziałek zbiorowy pozew złożyli w warszawskim sądzie mieszkańcy Piaseczna. Domagają się ustalenia odpowiedzialnych za zalanie ulic miasta na początku czerwca.