"Pomaganie to jedyna słuszna droga" - przekonuje Ewa Chodakowska. Trenerka milionów Polek i ambasadorka Szlachetnej Paczki po raz kolejny angażuje się w pomoc najbardziej potrzebującym. W 20. edycji Szlachetnej Paczki, kiedy przez pandemię wiele osób potrzebuje wsparcia bardziej niż kiedykolwiek, Ewa Chodakowskie postanowiła wesprzeć siedem rodzin, których historie obrazują siedem głównych obszarów ubóstwa wskazanych przez Szlachetną Paczkę w najnowszym Raporcie o Biedzie. Według danych w Polsce ze skrajnym ubóstwem walczy ponad 1,5 mln osób.

REKLAMA

To jest ogrom, który ściska gardło i łamie serce na milion kawałków. Natomiast mnie ta liczba bardzo mobilizuje do działania. To jest dla mnie sygnał konieczności zakasania rękawów po same łokcie i wzięcia czynnego udziału w niesieniu pomocy, nie tylko biernie poprzez komunikację, ale też czynnie, wybierając konkretne rodziny i niosąc konkretną pomoc - mówi Ewa Chodakowska.

Siedem nieszczęść krajobrazu polskiej biedy

Nie ma łazienki. Nie ma kuchni. Ma za to dach, który przy każdym, nawet niewielkim deszczu przecieka, rujnując i tak już skromne lokum. Odkąd 65-letni pan Kazimierz porusza się o kulach, prawie nigdzie nie wychodzi. Nikt nie odwiedza też jego. Lubi czytać gazety. Dzięki nim czuje, że ma jeszcze jakiś kontakt ze światem. Z czego żyje? Dostaje 520 zł zasiłku. Po odliczeniu kosztów utrzymania domu czy leków czasami nie zostaje nawet na chleb.

Średni dochód na osobę w rodzinach objętych wsparciem Szlachetnej Paczki to 12 zł na dzień. "Średni" oznacza, że w wielu rodzinach kwota ta jest znacznie niższa - czytamy w Raporcie o Biedzie, corocznej publikacji przygotowywanej przez Szlachetną Paczkę.

Pan Kazimierz to jeden z ponad 1,5 mln Polaków żyjących w skrajnym ubóstwie, na granicy przetrwania. To także jedna z osób, dla której Szlachetną Paczkę przygotuje Ewa Chodakowska. Trenerka pomoże łącznie siedmiu rodzinom zmagającym się z odmiennymi problemami. Ich jednostkowe historie zwracają jednak uwagę na szersze problemy społeczne, które leżą u podstaw głównych obszarów niezawinionego ubóstwa w Polsce, zdiagnozowanych i określonych w najnowszym Raporcie o Biedzie mianem "siedmiu nieszczęść".

Pani Michalina od kilku miesięcy mieszka sama. Uwielbia wpatrywać się w półeczkę wypełnioną drewnianymi figurkami. Robił je dla niej mąż, jeszcze w młodości. Odkąd umarł, pani Michalina wspomina wspólne chwile ze łzami w oczach. Łzami wdzięczności za wspólnie spędzone lata -opowiada historię kolejnej z wybranych rodzin Ewa Chodakowska. Kobieta - mimo problemów i ogromnej tęsknoty - nie narzeka. Wyczekuje chwili, kiedy znów będzie mogła spotkać się z ukochanym... - dodaje ze wzruszeniem.

"Jesteśmy sobie potrzebni"

Wśród siedmiu nieszczęść krajobrazu polskiej biedy, znajdują się nie tylko skrajne ubóstwo, starość, zmieniające życie tragedie czy niepełnosprawność. Nieszczęściem, które znacząco wpływa na krajobraz polskiej biedy w 2020 roku, jest pandemia.

Pani Ania odeszła od przemocowego męża alkoholika. Od tamtej pory zaczęła stawać na nogi. Znalazła pracę, poznała mężczyznę, który był dla niej ogromnym wsparciem i z którym mogła tworzyć bezpieczną rodzinę dla swoich dzieci. I wtedy przyszła pandemia - opowiada historię innej rodziny Ewa Chodakowska. Kobieta z dnia na dzień straciła źródło utrzymania, pan Krzysztof musiał przejść operację tchawicy. Po odliczeniu wszystkich kosztów zostaje im niecałe 7 zł na dzień na osobę.

We wrześniu 2020 r. stopa bezrobocia w Polsce wyniosła 6,1 proc. i była najwyższa od ponad 2 lat. A sytuacja może się pogarszać. Jak przekonuje prof. Ryszard Szarfenberg z Uniwersytetu Warszawskiego, przez cięcia wynagrodzeń i utraty pracy ubóstwo wzrośnie zapewne o 2-3 punkty procentowe w 2020 r. Będą to dodatkowe setki tysięcy osób w trudnej sytuacji materialnej.

Pandemia pokazała nam bardzo, jak ważny jest drugi człowiek, jego wsparcie, obecność - mówi Ewa Chodakowska. Wysiedliśmy z pędzącego pociągu i ten moment, kiedy zdaliśmy sobie sprawę z tego, że nie możemy odwiedzić naszych bliskich, wyjść z domu jak dotychczas, to tego drugiego człowieka bardzo nam zabrakło. To jest ten okres, który szczególnie podkreśla powagę i potrzebę współistnienia. Jesteśmy sobie nawzajem potrzebni. Działajmy!

Antidotum na nieszczęście? Ma je każdy z nas

Wszyscy chcemy świata lepszego, ale nie możemy oczekiwać, że coś się samo zmieni. Hasłem przewodnim wszystkich moich działań jest "Nic się samo nie wydarzy" - przekonuje ambasadorka Szlachetnej Paczki. Musimy uwrażliwić się na krzywdę drugiego człowieka, znaleźć w sobie tę empatię, które pomoże nam spojrzeć nie tylko z perspektywy widza, ale postawić się w sytuacji osoby potrzebującej.

Często naszym życiem kieruje szczęście, losowa sytuacja - dodaje Ewa Chodakowska. - Żyjemy w przekonaniu, że wszystko jest gwarantowane. Mamy zapewniony byt, mamy jedzenie w lodówce. Pomyślmy chociaż przez moment o tych osobach, które nie miały tyle szczęścia.

Antidotum na siedem nieszczęść to ty i ja. Zaangażowanie w pomoc zmienia los potrzebujących, ale również nas samych. Stajemy się bardziej wrażliwi i otwarci. Zmiana zaczyna się od nas. Ty też możesz pomóc tym, którzy mieli mniej szczęścia:szlachetnapaczka.pl.