Wieczorem kibice Legii Warszawa zamierzają protestować przed stadionem na Łazienkowskiej, gdzie - bez udziału publiczności - ich klub rozegra mecz. W ten sposób chcą powiedzieć "nie" decyzji wojewody o zamknięciu obiektu. Policja zapewnia, że zadba o bezpieczeństwo.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Wczoraj wojewodowie - mazowiecki Jacek Kozłowski i wielkopolski Piotr Florek, w związku z zamieszkami po wtorkowym finale Pucharu Polski w Bydgoszczy podjęli decyzje o rozegraniu przez zespoły Legii i Lecha najbliższych meczów ekstraklasy przy pustych trybunach.

Będziemy zbierać podpisy pod pozwem zbiorowym przeciwko wojewodzie mazowieckiemu - oświadczył Wojciech Wiśniewski z zarządu Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa. Protest ma rozpocząć się na Łazienkowskiej o godz. 19.30.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Policja będzie na miejscu i zadba o bezpieczeństwo - zapewnił rzecznik komendanta stołecznego policji Maciej Karczyński. Wierzymy, że zgodnie z zapewnieniami organizatorów zgromadzenie przebiegnie pokojowo - dodał.

Karczyński powiedział też, że policja przygotowuje się do elastycznego reagowania, w zależności od rozwoju sytuacji.

Legia odwoła się od decyzji wojewody

Klub Legia Warszawa będzie odwoływać się od decyzji wojewody mazowieckiego o zamknięciu stadionu przy Łazienkowskiej dla kibiców na piątkowy mecz z Koroną Kielce. Wojewoda podtrzymał tę decyzję podczas spotkania z prezesem stołecznego klubu Pawłem Kosmalą.

Kozłowski powtórzył podczas rozmowy z Kosmalą, że zamknięcie dla publiczności stadionu, na którym Legia ma rozegrać w piątek o godz. 20 mecz ligowy z Koroną Kielce, było konieczne ze względów bezpieczeństwa. Prezes Kosmala jest jednak zdania, że decyzja była krzywdząca dla klubu.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Zamknięcie stadionu to kara za wtorkowe burdy w Bydgoszczy

We wtorek pseudokibice zdemolowali stadion bydgoski Zawiszy. W czasie zajść zniszczono infrastrukturę stadionu o wartości 40 tys. zł, reklamy elektroniczne o wartości 200 tys. zł, została także uszkodzona kamera telewizyjna warta 150 tys. zł.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

W zabezpieczeniu finałowego meczu o Puchar Polski brało udział 1300 policjantów, w tym 600 z Warszawy, Poznania, Olsztyna, Łodzi i Białegostoku. Do akcji włączono także 38 psów służbowych z przewodnikami oraz dwa helikoptery z Komendy Głównej Policji i Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Wydatki policji związane z zapewnieniem bezpieczeństwa w związku z meczem to ponad 930 tys. zł.

Dotychczas żaden z biorących udział w burdzie pseudokibiców nie został zatrzymany.