Nie ma mowy o przesuwaniu zakończenia roku szkolnego w związku z powodzią. Na zalanych terenach zajęcia skończą się również 25 czerwca - usłyszał w MEN reporter RMF FM. Na razie resort nie jest w stanie oszacować, ile szkół zostało zalanych, do ilu nie da się dojechać i ile dzieci przez wielką wodę nie może się uczyć.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
W najgorszej sytuacji znajdą się uczniowie, którym przed powodzią groziło niezdanie do następnej klasy i końcówka roku miała być ostatnią szansą na poprawę stopni. Tu wszystko zależy od nauczycieli. Rady pedagogiczne wiedzą przecież z jakimi uczniami pracują, czy uczniowie są zagrożeni, czy nie - mówi Witkowska.
Tam, gdzie na terenach powodziowych uda się otworzyć szkołę, tam może trafić więcej dzieci, o ile będą miały jak bezpiecznie dotrzeć.