Ukraina jest gotowa czasowo zaakceptować ograniczenia w handlu z UE w celu załagodzenia ostrego sporu politycznego z Polską. Chce jednak, aby UE wprowadziła embargo na importu rosyjskiego zboża – powiedział dziennikowi "Financial Times" ukraiński wiceminister gospodarki Taras Kaczka.

REKLAMA

Być może w okresie przejściowym tego rodzaju zarządzane podejście do przepływów handlowych między Ukrainą a UE jest czymś, czego wszyscy potrzebujemy - oświadczył Kaczka. W przypadku pszenicy, to nie Ukraina powoduje problemy dla polskich rolników, ale Rosja - dodał.

Jak przypomina "FT", po inwazji Rosji na Ukrainę dwa lata temu UE zniosła cła na ukraiński import, ale Polska i inne sąsiednie kraje wkrótce doświadczyły nadmiaru zbóż, w efekcie czego rolnicy wyszli na ulice i zaczęli blokować granice, aby zaprotestować przeciwko nieuczciwej konkurencji. Poprzedni polski rząd nałożył jednostronny zakaz importu, co było naruszeniem unijnych zasad handlu, ale ciągłe protesty w ostatnich tygodniach zmusiły obecnego premiera Donalda Tuska do ubiegania się w Brukseli o zwolnienie z zasad i do kontynuowania ograniczeń.

Kaczka oskarżył Rosję o podsycanie polskich protestów. Oświadczył, że Moskwa "zdecydowanie" stała za atakiem polskich rolników na pociąg przewożący ukraińskie zboże, czego efektem było rozsypanie ładunku. Rosjanie są zaangażowani w przypadki wandalizmu lub sabotażu, które można traktować jako ogólnie wrogie wobec Ukrainy - powiedział.

Przedstawiciel Ukrainy ds. handlu zapewnił, że Kijów popiera nowe środki zaproponowane przez Brukselę w celu nałożenia limitów na import jaj, drobiu i cukru od czerwca oraz umożliwienia poszczególnym krajom zamknięcia swoich rynków dla ukraińskiego zboża, z wyjątkiem dalszego tranzytu do innych krajów.

Wskazując na to, że produkcja cukru na Ukrainie wzrosła z 7 tys. ton do 500 tys. ton między 2022 a ubiegłym rokiem, przyznał: "To, jak szybko to się stało, może przestraszyć każdego".

"Ukraina wypełniła luki w produkcji UE"

Niedawno Kijów zgodził się również na przekierowanie eksportu kukurydzy do Włoch i Hiszpanii przez Morze Czarne zamiast drogą lądową przez sąsiednie kraje w celu zmniejszenia napięć.

Dobrowolnie przestaliśmy zezwalać na eksport kukurydzy do wszystkich pięciu sąsiednich państw członkowskich. Mimo to wyeksportowaliśmy kolejny nowy rekord - 15 mln ton kukurydzy w roku kalendarzowym 2023. Mamy więc duży popyt w innych krajach. Ukraina wypełniła luki w produkcji UE - powiedział Kaczka.

"FT" zauważa jednak, że ogólnounijny zakaz importu rosyjskiego zboża, o jakim mówi Kaczka, byłby trudny do osiągnięcia, ponieważ kilka państw członkowskich sprzeciwia się takiemu posunięciu ze względu na obawy, że zdestabilizowałoby to światowe rynki i pogłębiło kryzysy gospodarcze i społeczne w krajach rozwijających się. Rosyjski eksport zboża do UE wzrósł o ponad 50 proc. do 1,5 mln ton w latach 2022-2023.

Jakie są powody protestów polskich rolników?

Od tygodni w całej Polsce trwają liczne protesty rolników. Ich uczestnicy blokują m.in. drogi, trasy szybkiego ruchu, autostrady, a także przejścia graniczne z Ukrainą.

Rolnicy sprzeciwią się napływowi ukraińskich towarów, a także polityce europejskiej związanej z tzw. Zielonym Ładem.

Europejski Zielony Ład to pakiet inicjatyw politycznych, którego celem jest skierowanie UE na drogę transformacji ekologicznej, a ostatecznie - osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. Pakiet obejmuje inicjatywy w ściśle powiązanych ze sobą obszarach, np. klimatu, środowiska, energii, transportu, przemysłu, rolnictwa oraz zrównoważonego finansowania.