Rosyjskie władze okupacyjne zamierzają zmienić nazwę ukraińskiego Mariupola na Żdanow – powiadomił doradca mera Petro Andriuszczenko. Nazwę tę, na cześć pochodzącego z tej miejscowości bliskiego współpracownika Józefa Stalina, miasto nosiło w czasach sowieckich.

REKLAMA

Według Andriuszczenki o planach zmiany nazwy miał poinformować jeden z kolaborantów, szef organizacji kombatanckiej żołnierzy walczących w Afganistanie.

Razem z pseudoreferendum (w sprawie przyłączenia do Rosji - przy. red.) miałaby być głosowana zmiana nazwy z Mariupol na Żdanow - napisał Andriuszczenko w wiadomości na Telegramie.

Mariupol nosił nazwę Żdanow w latach 1948 - 1989 na cześć Andrieja Żdanowa, współpracownika Stalina, który odpowiadał m.in. za represje w sferze kultury (tzw. żdanowszczyzna).

Katastrofa humanitarna w mieście

W okupowanym przez rosyjskie wojska Mariupolu, na południowym wschodzie Ukrainy, panuje katastrofalna sytuacja humanitarna. Pomoc zapewniana przez samozwańczą miejską administrację (dostawy żywności, wody, środków higienicznych) wystarcza tylko dla niewielkiej liczby osób; utrzymuje się również zagrożenie wybuchem epidemii chorób zakaźnych, m.in. cholery.

Doradca mera Mariupola poinformował dziś, że woda rozdawana mieszkańcom miasta przez rosyjskich okupantów zawiera groźne bakterie.

W transporcie z Zaporoża do Mariupola przekazaliśmy pustą wysterylizowaną butelkę, umieszczoną w torbie chłodzącej. Już następnego wieczora otrzymaliśmy w tej butelce wodę pobraną ze zbiornika na ulicy (w Mariupolu). Zdaniem okupantów jest to oczyszczona woda pitna, nadająca się do spożycia. Następnie woda została wysłana do analizy w stacji sanitarnej w Zaporożu - napisał Petro Andriuszczenko na Telegramie.

Samorządowiec poinformował, że w wodzie stwierdzono obecność pałeczek okrężnicy. Ta woda pochodzi z otwartych zbiorników, takich jak rzeka czy jezioro, które są zanieczyszczone fekaliami. (Pijąc taką wodę) można nabawić się chorób zakaźnych, szczególnie dyzenterii. (...) Już wcześniej pojawiały się doniesienia, że woda jest pobierana z rzeki Kalczyk, a teraz zostało to udowodnione - oznajmił Andriuszczenko.