Justyna Kowalczyk obchodzi dziś 30. urodziny. Najlepsza polska biegaczka będzie chciała sprawić sobie prezent, wygrywając we francuskim La Clusaz. W biegu Pucharu Świata ze startu wspólnego na 10 km techniką klasyczną wystąpi jednak także jej najgroźniejsza rywalka, Norweżka Marit Bjoergen.

REKLAMA

Trener Aleksander Wierietielny przyznał, że w zespole polskiej zawodniczki od niedzieli, kiedy przyjechali do Francji, panują dobre nastroje. Ekipa Kowalczyk nie zwraca uwagi na powrót Bjoergen. Najważniejsze zdaniem szkoleniowca jest to, że Polka jest zdrowa. Oby tak było do końca sezonu, ale zawsze wszystko może się zdarzyć. Dzisiaj jest dobrze, a jutro rano budzimy się z gorączką 40 stopni i plany biorą w łeb albo poważnie się komplikują. Dlatego proszę kibiców, aby spokojnie podchodzili do kolejnych startów Justyny. Liczymy, że na drodze do celu unikniemy przykrych niespodzianek - podkreślił Wierietielny.

Dodał, że jednym z największych obecnie zagrożeń jest grypa. Przed tymi wirusami trudno się do końca w pełni zabezpieczyć, ale robimy wszystko, by ich nie prowokować. Przede wszystkim unikamy większych zbiorowisk, zwłaszcza w takich obiektach i placówkach, jak hotel czy sklepy. Sporo czasu po treningach Justyna spędza w swoim pokoju - wyjaśnił.

Trasa w La Clusaz nie jest ulubioną dla jego podopiecznej. Jest mało wymagająca, bez trudnych podbiegów, niemal płaska. Natomiast trasy olimpijskiej w Soczi, gdzie odbędą się następne zawody, nie znamy. A start w Davos będzie ostatecznym przetarciem przed mistrzostwami świata w Val di Fiemme. Zrobiliśmy już sporo i teraz trzeba tylko utrzymać dotychczasową dyspozycję Justyny - dodał.

Bjoergen popsuje Polce urodziny?

Świętowanie urodzin Justynie Kowalczyk będzie chciała popsuć Marit Bjoergen. Norweżka wraca do startów w Pucharze Świata po przerwie trwającej 47 dni. Pod koniec grudnia wykryto u niej problemy z sercem. Najlepsza norweska biegaczka nie ma już wielkich szans na dogonienie Polki w klasyfikacji Pucharu Świata. Będzie chciała jednak pokazać wysoką formę przed mistrzostwami świata w Val di Fiemme.

Na niedzielę zaplanowano biegi sztafetowe. Kowalczyk nie weźmie jednak w nich udziału, ponieważ do Francji nie przyjechały pozostałe Polki. W zmaganiach mężczyzn swoich sił spróbuje dziś natomiast Maciej Kreczmer.