Juan Guaido alarmuje, że mimo jego apeli wenezuelska armia nadal blokuje dostarczenie do kraju zagranicznej pomocy humanitarnej. Żołnierze blokują most na granicy z Kolumbią, gdzie w mieście Cuctuca na wjazd do Wenezueli czeka dziesięć ciężarówek z pomocą. "Tu chodzi ratowanie ludzkiego życia" - podkreśla Guaido.

REKLAMA

Guaido - lider wenezuelskiej opozycji i przewodniczący parlamentu, który kilkanaście dni temu ogłosił się tymczasowym prezydentem kraju - już przed tygodniem zaapelował do wenezuelskiego wojska, by przestało popierać dotychczasowego szefa państwa Nicolasa Maduro, a także pozwoliło na dostarczenie do kraju pomocy humanitarnej.

Armia dotychczas nie dawała sygnałów, że zamierza przestać popierać socjalistycznego przywódcę, ten zaś odmawia przyjęcia pomocy, mówiąc, że Wenezuela "nie potrzebuje jałmużny".

Maduro obawia się, że wraz z pomocą od USA do kraju wpuszczeni zostaliby także amerykańscy żołnierze. Nie od dzisiaj powtarza, że Juan Guaido jest "amerykańską marionetką", a Waszyngton oskarża o kierowanie puczem mającym na celu odsunięcie go od władzy i przejęcie kontroli nad największymi rezerwami ropy naftowej na świecie.

W piątek natomiast sam Guaido oświadczył, że nie wyklucza zbrojnej interwencji USA w Wenezueli w celu zmuszenia Maduro do oddania władzy i zakończenia kryzysu politycznego i humanitarnego.

Kraj pogrążony w kryzysie gospodarczym i na skraju wojny domowej

Wenezuela od kilku lat pogrążona jest w kryzysie gospodarczym i społecznym, zmaga się z recesją i wielocyfrową inflacją, niedoborami żywności i leków. Opozycja oskarża Nicolasa Maduro o doprowadzenie bogatego w surowce kraju do ruiny gospodarczej. Co więcej, ponieważ 96 procent przychodów Wenezuela czerpie ze sprzedaży ropy naftowej, spadek cen surowców energetycznych w ostatnich latach znacznie pogłębił kryzys w tym kraju.

W ostatnich tygodniach natomiast Wenezuela stanęła na skraju wojny domowej. 23 stycznia - na fali masowych demonstracji przeciwko Nicolasowi Maduro i uznając, że wybory prezydenckie z maja 2018, które Maduro wygrał, zostały przeprowadzone z pogwałceniem demokratycznych procedur - tymczasowym prezydentem Wenezueli ogłosił się lider opozycji i przewodniczący parlamentu Juan Guaido.

Przejęcie przez niego władzy uznało dotąd ponad 40 państw: m.in. USA i Kanada, 19 państw Unii Europejskiej (a także Parlament Europejski), Izrael i większość państw Ameryki Łacińskiej.

Murem za Maduro stoi natomiast Rosja.