Prokuratorzy badający katastrofę smoleńską otrzymali opinię ws. fragmentów metalu znalezionych w brzozie, w którą uderzył Tu-154M. "Opinia jest analizowana przez śledczych" - mówi mjr Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej. "Na razie trwa analiza opinii i porównanie z materiałem dowodowym, szerzej na ten temat będziemy mogli poinformować pod koniec przyszłego tygodnia" - dodaje.

REKLAMA

Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która prowadzi śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej, w maju o opinię poprosiła Instytut Wojsk Lotniczych w Warszawie (ITWL). Jak wtedy informowano, chodziło o badania porównawcze "fragmentów metalu zabezpieczonych w Rosji w toku oględzin dwóch fragmentów brzozy w lutym i marcu 2013 r. oraz wycinków metalu pobranych jako materiał porównawczy z lewego skrzydła wraku Tu-154M".

Na podstawie tych badań biegli podejmą próbę jednoznacznego ustalenia, czy fragmenty metalu wykonano z tożsamego stopu co materiał porównawczy i czy pochodzą one ze skrzydła Tu-154M - tłumaczył wtedy mjr Marcin Maksjan. Jak dodał, opinię m.in. na ten temat prokuratura uzyskała już od Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji. Zasięgnięcie opinii wyspecjalizowanej instytucji, jaką jest ITWL w Warszawie, ma na celu uzyskanie bardziej precyzyjnej analizy odnoszącej się do pochodzenia wskazanych fragmentów metalu - podkreślała w maju Naczelna Prokuratura Wojskowa. Na początku kwietnia prokuratura wojskowa, relacjonując badania biegłych, informowała, że uszkodzenia drzewa "mogły być spowodowane przez skrzydło samolotu Tu-154M".

Śledztwo przedłużone do 2015 roku

Trzy fragmenty metali w pniu brzozy - jak wtedy podawano - "najprawdopodobniej pochodzą z elementów konstrukcyjnych skrzydła samolotu", zaś "co do kolejnych siedmiu fragmentów metali biegli nie mogą wykluczyć, że one mogą pochodzić z tego samolotu". Już wtedy zapowiadano możliwość zlecenia dalszych szczegółowych badań w tej sprawie.

Śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej zostało przedłużone do 10 kwietnia przyszłego roku. Prokuratura wciąż czeka na inne opinie biegłych, przede wszystkim te dotyczące: badań fonoskopijnych zapisu nagrań z rejestratorów stanowiska pracy Grupy Kierowania Lotami lotniska w Smoleńsku oraz zapisu nagrania z pokładowego rejestratora samolotu Jak-40 lądującego w Smoleńsku przed katastrofą Tu-154M.