Barack Obama nominował Janet Yellen, obecną wiceprezes Rezerwy Federalnej, czyli banku centralnego USA Fed, na nową szefową tej instytucji. Jest ona pierwszą kobietą na czele Fed. Komentatorzy podkreślają jednak, że jej wybór oznacza kontynuację i nie należy spodziewać się nagłych zmian w antykryzysowej polityce Rezerwy Federalnej.

REKLAMA

"Mała kobieta z wielkim IQ", jak mówią o niej koledzy, będzie pierwszą kobietą w 100-letniej historii Fed na czele tej instytucji, a także pierwszym Demokratą od 1987 r., kiedy Fed opuścił Paul Volcker. "Uznana ekonomistka skupiająca się na walce z bezrobociem", jak określa ją "Washington Post", stanie na czele jednej z najpotężniejszych instytucji na świecie. Yellen zna tę instytucję doskonale - przepracowała w Fed ponad połowę z minionych 20 lat swej kariery, a od 2010 roku jest wiceprezesem tej instytucji.

Dzisiejszy dzień to historyczny moment dla Rezerwy Federalnej, dla kobiet na całym świecie i dla nas wszystkich, którzy zabiegamy o tworzenie miejsc pracy
- powiedział demokratyczny senator Sherrod Brown, który od dawna opowiadał się za Yellen.

Nominacja 67-letniej Yellen na najbardziej wpływowego decydenta gospodarczego w kraju zakończy miesiące spekulacji na temat tego, kto zastąpi obecnego prezesa Fed Bena Bernankego, którego kadencja upływa z końcem stycznia. Jak przypomina "Wall Street Journal", Obama planował to stanowisko powierzyć byłemu doradcy Lawrence'owi Summersowi, ale jego kandydatura wywołała zbyt duży opór Demokratów, zwłaszcza z liberalnego skrzydła partii.

Do nowego szefa banku centralnego należeć będzie decyzja, czy i w jakim stopniu kontynuować dotychczasową "kryzysową" politykę monetarną Fed, czy też wrócić do bardziej tradycyjnej roli banku centralnego. Za rządów Bernankego Fed utrzymuje bardzo niskie stopy procentowe; ponadto co miesiąc zasila gospodarkę tanim pieniądzem, skupując długoterminowe obligacje o wartości 85 mld dolarów.

Widząc znaną twarz, rynki będą spokojne
- ocenił Michael Feroli, główny ekonomista w JPMorgan Chase. Myślę, że Yellen będzie dość agresywnie dążyć do pełnego zatrudnienia i będzie skłonna tolerować umiarkowane ryzyko inflacji - dodał.

Do zadań Yellen będzie też należeć regulacja rynków finansowych, sfera, w której, jak ocenia "WP", "mniej wiadomo o jej poglądach". Wielu Demokratów w Kongresie oczekuje jednak, że "będzie podchodzić do Wall Street z większym sceptycyzmem niż robiłby to Summers" - przewiduje "New York Times". Demokraci o bardziej lewicowych poglądach występowali przeciwko kandydaturze Summersa, obciążając go winą za deregulację sektora finansowego za prezydentury Billa Clintona. "NYT" zastrzega jednak, że Yellen w kwestiach regulacji finansowych bliżej jest do centrowych niż lewicowych Demokratów. "Na przykład nie popiera nacisków, by podzielić duże banki" - zauważa nowojorski dziennik.