"120 przygód Koziołka Matołka" to bajka, na której wychowały się pokolenia. Zetknięcie z nią bardzo ciepło wspominają gwiazdy, które wzięły udział w nagraniu naszego audiobooka. "To była jedna z nielicznych bajek, które jako dziewczynka lubiłam" - przyznaje Daria Widawska. "To jedna z książeczek, która znajduje się w kanonie mojej literatury dziecięcej" - podkreśla Marek Kondrat.

REKLAMA
Wspomnienie Koziołka jest tak silne, że wchodząc do studia po to, żeby przeczytać rolę Cesarza, miałem w głowie rytm tego wiersza. On jest niesłychanie silny i wypada z pamięci jak coś, co się przeżyło mocno. Nie pamiętając czasu i okoliczności, w jakich czytałem tego Koziołka, jestem z nim zżyty. Wiem o Pacanowie, wiem o jego przygodach, wiem o jego wizerunku, widzę kształt postaci. Widzę całego Kornela Makuszyńskiego, który zawsze był otoczony gromadą dzieci. To był największy przyjaciel dzieci. Koziołek powstał z serca dobrego człowieka, który kochał dzieci.
Pamiętam, że u nas w bibliotece szkoły podstawowej im. generała Karola Świerczewskiego w Niewiadowie był komiks o Koziołku Matołku. Ten egzemplarz był duży i bardzo wyświechtany. To była chyba najulubieńsza lektura wszystkich uczniów, Ciężko było ją dostać, trzeba było się zapisywać w kolejce. Potem była kreskówka w telewizji: "Przygody Koziołka Matołka".

Koziołek Matołek towarzyszył mi od zawsze. Przesłanie tej bajki jest głębokie, a jednocześnie absolutnie proste. To szczęście, którego poszukujemy przez całe życie, robiąc przedziwne rzeczy, jest tuż pod ręką. Ono jest w innej osobie, ono jest w naszych najbliższych, ono jest w tym, co robimy na co dzień. Jeśli polubimy i pokochamy swoje czynności, swoje życie i to, do czego jesteśmy stworzeni, do czego mamy predyspozycje, to będziemy z tym szczęśliwi.

Jak pamiętają Koziołka Daria Widawska i Andrzej Grabowski? Ich wspomnienia znajdziecie na następnej stronie

Wspomnienie z dzieciństwa o Matołku? Oczywiście Pacanów i sam Koziołek, mnóstwo jakiś historii, które mu się wydarzały. Nie potrafię powiedzieć o jakiejś jednej konkretnej. Myślę, że powinnam powiedzieć duże fragmenty wiersza Makuszyńskiego z pamięci. To była jedna z nielicznych bajek, które jako dziewczynka lubiłam. Bo ja nie lubiłam za bardzo bajek, szczególnie takich dziewczęcych. Koziołek Matołek wyróżniał się przygodami i chyba tym, że nie był człowiekiem, tylko koziołkiem.
Nie wiem czy dzieci nadal czytają Koziołka Matołka. Mam nadzieję, że tak, bo to jest bardzo dobra lektura. Mam fantastyczne wspomnienia związane z nią. Pewnie podobne do tych, które mają inne dzieci, albo raczej już dorośli.

Często szukamy gdzieś czegoś, co tak naprawdę jest blisko nas – to jest prawda stara jak świat, której człowiek doświadcza w ciągu swojego życia wielokrotnie. Bardzo często zaczynamy próby, zaczynamy pracować nad jakimś spektaklem i do efektu, który osiągamy na drugiej, trzeciej próbie, dochodzimy dopiero po trzech miesiącach, przechodząc przez różne inne pomysły, ulepszenia. Później wracamy i mówimy: „Przecież to jest bardzo proste". Wielokrotnie już dostrzegłem, że szukam, a rozwiązanie jest w zasięgu mojej ręki.