​Premier Holandii Mark Rutte ogłosił w piątek częściowe złagodzenie ścisłego lockdownu, wprowadzonego w kraju 19 grudnia w związku z dużą liczbą zakażeń koronawirusem. Od soboty ponownie zostaną otwarte sklepy, uniwersytety i siłownie, a do pracy wrócą m.in. fryzjerzy i prostytutki. W piątek wykryto w kraju rekordową liczbę ponad 35,5 tys. nowych zakażeń.

REKLAMA

Nadal istnieje poważne zagrożenie wirusem i dlatego nie możemy otworzyć kraju od razu - powiedział szef rządu na konferencji prasowej. Z tego powodu zamknięte pozostaną restauracje, kina i teatry.

Natomiast wszystkie sklepy zostaną otwarte i będą czynne do godz. 17, poza supermarketami i drogeriami, gdzie zakupy będzie można zrobić do godz. 20. Działalność wznowią także zawody wymagające kontaktu z klientem, m.in. fryzjerzy oraz prostytutki. Otwarte zostaną uczelnie wyższe oraz siłownie.

Musimy nauczyć się żyć z koronawirusem - powiedział nowy minister zdrowia Ernst Kuipers, zachęcając do częstszego używania medycznych maseczek ochronnych zamiast wykonanych z materiału. Jest to jednak rekomendacja, a nie obowiązek - zaznaczył.

W piątek odnotowano w Holandii rekordową liczbę infekcji - poinformował Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego (RIVM). Zgłoszono 35 521 nowych zakażeń, o 2112 więcej niż dzień wcześniej. To najwyższa liczba od początku pandemii.

W ciągu ostatnich siedmiu dni RIVM zarejestrował 218 442 zakażenia, co daje średnio 31 206 infekcji dziennie. Ta średnia wzrasta siedemnasty dzień z rzędu i jest na najwyższym dotąd poziomie.

Jednocześnie spada liczba hospitalizacji z powodu Covid-19. Po raz pierwszy od 1 listopada w szpitalach przebywa mniej niż 1000 pacjentów z tą chorobą.