Po trzydniowej przerwie, spowodowanej zapaleniem płuc, Hillary Clinton wznowiła kampanię przed wyborami do Białego Domu. Na spotkaniu z wyborcami w Greensboro w Karolinie Północnej kolejny raz przyznała, że wcześniej zlekceważyła zalecenia lekarzy, by odpocząć. Efektem było jej zasłabnięcie podczas uroczystości w rocznicę ataku na WTC 11 września. "Próbowałam przezwyciężyć chorobę. Myślałam, że będę się czuła dobrze i że nie trzeba robić z tego wielkiej sprawy. Sądziłam, że na dwa miesiące przed wyborami w żadnym wypadku nie mogę po prostu siedzieć w domu" - wyjaśniła.

REKLAMA

Kandydatka demokratów zrobiła przerwę w kampanii wyborczej właśnie po głośnym zasłabnięciu, które zarejestrowane zostało na upublicznionym w sieci nagraniu wideo. Dopiero wtedy sztab jej kampanii ujawnił diagnozę, stwierdzoną dwa dni wcześniej.

Hillary Clinton 9/11 NYC pic.twitter.com/q9YnsjTxss

zgazda66September 11, 2016

Zanim się to stało, o chorobie Clinton wiedzieli tylko jej najbliżsi doradcy. O diagnozie nie został poinformowany nawet kandydat na wiceprezydenta Tim Kaine.

Na spotkaniu z wyborcami w Greensboro kandydatka podkreślała, że "próbowała przezwyciężyć chorobę". Wszystko można o mnie powiedzieć z wyjątkiem tego, że łatwo się poddaję, że łatwo rezygnuję - dodała.

Clinton on having pneumonia: "This was an ailment that many people just power through" https://t.co/6OZtrfIwim https://t.co/sRIu7eCLyc

CNNPoliticsSeptember 15, 2016

Clinton nadal zażywa antybiotyki, ale w czwartek wyglądała już dobrze. Wiec opuszczała zresztą przy dźwiękach przeboju Jamesa Browna "I feel good". Założenie jasne, ale chyba nie udało się uniknąć małej wpadki... James Brown zmarł w 2006 roku, w wieku 73 lat, w wyniku komplikacji związanych z zapaleniem płuc.

"Zawsze mówiłam, że to będzie wyrównany wyścig"

W swym przemówieniu w Greensboro Clinton mówiła ponadto, że jako prezydent będzie kładła szczególny nacisk na pomoc dla rodzin z dziećmi i dla ubogich. Później wystąpiła na krótkiej, niespełna 10-minutowej konferencji prasowej, którą rozpoczęła od potępienia swojego republikańskiego rywala Donalda Trumpa za to, że krytycznie wyraził się o przywódczyni afroamerykańskiego Kościoła, która poprzedniego dnia przerwała jego przemówienie - wygłaszane w świątyni - mówiąc, że nie jest to miejsce na "polityczne" wystąpienia. Trump w kościele atakował Clinton.

Chcę dać Amerykanom coś, za czym można głosować, nie tylko coś, przeciw czemu mają głosować - mówiła Clinton w Greensboro. My oferujemy idee, nie zniewagi. Proponujemy rozwiązania problemów, a nie paranoiczne wymysły. Plany, które zmienią życie ludzi - przekonywała.

Zapytana, co sądzi o wzroście sondażowych notowań swojego oponenta w ostatnich tygodniach, odpowiedziała: Zawsze mówiłam, że to będzie wyrównany wyścig.

(edbie)