Komisja Europejska nie mówi prawdy, ale żąda posłuszeństwa od Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej - tak znana francuska telewizyjna stacja informacyjna LCI komentuje kontrowersyjny projekt rozdzielenia 160 tysięcy bliskowschodnich i afrykańskich uchodźców pomiędzy kraje członkowskie Unii.

REKLAMA

LCI sugeruje, że podawana przez Komisję Europejską liczba 160 tysięcy uchodźców jest wyraźnie zaniżona po to, by uśpić czujność przeciwników tego projektu. Według stacji, w praktyce chodzić ma raczej o ustalenie stałych proporcji, według których imigranci będą rozsyłani do różnych krajów Unii w przyszłości.

Europa zawsze budowana była po cichu. Podawana jest liczba 160 tysięcy uchodźców - choć wiadomo, że zostanie ona przekroczona jeszcze przed końcem tego miesiąca. Wszystko po to, by nikogo nie przestraszyć - tłumaczy jeden z komentatorów LCI.

Część nadsekwańskich mediów przypomina, że jeszcze niedawno sama Francja była przeciwna tzw. kwotom imigrantów, ale - jak komentują obserwatorzy - "francusko-niemiecki motor Unii" staje się coraz bardziej listkiem figowym ukrywającym unijną hegemonię Niemiec. Według LCI, burzliwa debata w sprawie mechanizmu masowego przyjmowania uchodźców pokazuje jednak, że nie wszystkie kraje UE "chcą stać przed Niemcami na baczność".


PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:

Szef KE do Polaków: "Nie lękajcie się!". Katarzyna Szymańska-Borginon o ignorancji i arogancji Junckera

Gorący spór w europarlamencie. Poszło o nieobecność Donalda Tuska


Marek Gładysz

(edbie)