Francuski resort spraw wewnętrznych podał, że frekwencja w drugiej turze wyborów prezydenckich na godzinę 17 wyniosła 65,30 proc. O urząd prezydenta Francji walczą centrysta Emmanuel Macron i kandydatka skrajnej prawicy Marine Le Pen.

REKLAMA

W pierwszej turze tegorocznych wyborów frekwencja o godz. 17 wyniosła 69,42 proc. Z kolei w drugiej turze wyborów z 2012 roku była na poziomie 71,96 proc.


Belgijski dziennik "Le Soir" podał po południu, że w drugiej turze prowadzi centrysta Emmanuel Macron. Według czterech ośrodków sondażowych ma on uzyskać ponad 60 proc. głosów.

Dziennik podał też, że Francuzi oddają w niedzielę wiele głosów nieważnych oraz wrzucają dużo niewypełnionych kart do głosowania, które nie są liczone jako głosy oddane.


Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Marine Le Pen oddała głos w drugiej turze wyborów prezydenckich we Francji

Kandydaci na prezydenta zagłosowali przed południem w regionie Pas de Calais na północy Francji. Le Pen zrobiła to w Henin-Beaumont, gdzie w pierwszej turze otrzymała 46,5 proc. głosów. Macron pojawił się w ratuszu miejscowości Le Touquet, w którym kiedyś brał ślub.

Francuskie dzienniki weekendowe wydania poświęciły wyborom. Ze względu na ciszę wyborczą "Le Figaro" artykuł na pierwszej stronie tytułuje neutralnie: "Rozstrzygająca decyzja dla Francji". Na drugiej i trzeciej stronie wskazuje jednak, że Macron ma większe szanse na wygraną. Dziennik ekonomiczny "Les Echos" na pierwszej stronie daje tytuł: "Macron-Le Pen: walka z ekstremizmem". "Le Monde" pisze z kolei, że kluczem do drugiej tury wyborów będzie absencja wyborcza, głosy nieważne i to, jak zagłosują ci, którzy w pierwszej turze wybrali innego kandydata niż Macron i Le Pen.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Emmanuel Macron zagłosował w drugiej turze wyborów prezydenckich we Francji

Prawie 4 tysiące Francuzów uprawnionych do głosowania w Polsce

Głosowanie w drugiej turze wyborów prezydenckich w ambasadzie Francji odbywa się bez zakłóceń. W Polsce są prawie 4 tysiące Francuzów wpisanych do konsularnego rejestru wyborców - powiedział dziennikarzom ambasador Francji w Polsce Pierre Lévy.

Francuzi w Polsce mogą głosować w jednym z czterech lokali wyborczych, w zależności od miejsca zamieszkania. 2 lokale wyborcze znajdują się w Warszawie, na terenie ambasady, a 2 pozostałe w Krakowie i Wrocławiu. Lokale wyborcze są czynne od godziny 8 do 19 - dodał Lévy.

Ekspert: To tak, jakby do drugiej tury przeszli Petru i Giertych

Największym wyzwaniem dla francuskich wyborców jest to, że w drugiej turze nie ma przedstawicieli dwóch głównych nurtów politycznych - podkreśla w rozmowie z RMF FM doktor Andrzej Szeptycki z Uniwersytetu Warszawskiego. To jest sytuacja taka, jakby w Polsce do drugiej tury wyborów przeszli pan Petru, a z drugiej strony (przynajmniej parę lat temu), Roman Giertych - tłumaczy. Pani Le Pen ma bardzo silny elektorat negatywny we Francji, dla wielu osób pozostaje zaprzeczeniem wartości republikańskich. Dlatego wiele osób pójdzie do wyborów zagłosować przeciwko Le Pen - sugeruje.

(mn)