Papież Franciszek zakończył w nocy ze środy na czwartek wizytę w Meksyku i odleciał do Rzymu. Ostatnim etapem jego pielgrzymki było miasto Ciudad Juarez przy granicy z USA, gdzie odprawił mszę dla tysięcy wiernych zgromadzonych po obu stronach granicy.

REKLAMA

W czasie 5-dniowej wizyty papież wymieniał największe problemy kraju i piętnował plagi. Niemal podczas każdego spotkania z mieszkańcami Meksyku i w każdej homilii potępiał handel narkotykami i kartele, podkreślając, że sieją one okrutną przemoc, zniszczenie i śmierć. Wzywał młodzież: "Nie oddawajcie swego życia w ręce handlarzy narkotykami". Apelował, by nie popadać w rezygnację wobec fali przemocy, jaką niosą gangi narkotykowe.

To "komercjalizacja śmierci", "przerzut nowotworowy, który pożera" - mówił meksykańskim Franciszek.

Papież w swoim pierwszym przemówieniu do przedstawicieli władz w stolicy podkreślał, że rządzić krajem mogą tylko "ludzie sprawiedliwi, uczciwi, zdolni do zaangażowania na rzecz dobra wspólnego".

Podczas ostatniej mszy, w Ciudad Juarez, apelował o nawrócenie Meksyku. Nigdy więcej śmierci i wyzysku - wzywał.

Na spotkania z papieżem przybyły setki tysięcy osób. 41 milionów osób oglądało relacje z pielgrzymki w telewizji.

Jako najbardziej sugestywne punkty programu wymienia się wizytę Franciszka w szpitalu pediatrycznym w stolicy oraz spotkanie ze 100 tysiącami młodych ludzi w mieście Morelia, które - jak zauważono - przypominało klimatem i rozmachem Światowe Dni Młodzieży.

Papież odwiedził łącznie pięć miast, podróżując przez Meksyk od południa po północ.

Pierwszym etapem 12. zagranicznej pielgrzymki była Hawana na Kubie, gdzie na tamtejszym lotnisku w piątek 12 lutego Franciszek spotkał się po raz pierwszy z patriarchą moskiewskim i całej Rusi, Cyrylem.

(dp)