Nawet 50 tysięcy ludzi mogło uciec w ciągu ostatnich dwóch dni ze wschodniego Aleppo. Syryjska armia coraz bardziej zaciska pierścień wokół miasta, wypierając z niego oddziały opozycji. Jak pisze AFP, na miasto spadł grad pocisków. Rosyjskie media podają, że syryjski rząd kontroluje 93 procent Aleppo.

REKLAMA

/ RUSSIAN DEFENCE MINISTRY (PAP/EPA) / PAP/EPA
/ RUSSIAN DEFENCE MINISTRY (PAP/EPA) / PAP/EPA
/ RUSSIAN DEFENCE MINISTRY (PAP/EPA) / PAP/EPA
/ RUSSIAN DEFENCE MINISTRY (PAP/EPA) / PAP/EPA
/ RUSSIAN DEFENCE MINISTRY (PAP/EPA) / PAP/EPA
/ RUSSIAN DEFENCE MINISTRY (PAP/EPA) / PAP/EPA

Ludzie idą korytarzami humanitarnymi do części miasta kontrolowanego przez syryjskie siły rządowe. Przeważająca część miasta - 93 procent - jest dziś kontrolowana przez syryjski rząd - powiedział, według agencji Interfax, rzecznik ministerstwa obrony Igor Konaszenkow.

Twierdził, że syryjskie oddziały zawiesiły ofensywę, aby pozwolić na ewakuację cywilów, ale Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie twierdzi, że ciężkie walki trwają nadal.

Konaszenkow zaznaczył jednak, że wojsko dysponuje nagraniami na żywo z dronów, które pokazują exodus.

Dodał, że rosyjskie wojsko zapewnia uciekającym z Aleppo cywilom tymczasowe schronienie, gorące posiłki i pomoc medyczną.

Tymczasem sekretarz stanu USA John Kerry wezwał w sobotę Rosję do okazania łaski w czasie rozmów w Genewie w sprawie porozumienia o ewakuacji ludzi z Aleppo.

Bojownicy nie wierzą, że jeśli zgodzą się wyjść, aby oszczędzić Aleppo, to to rzeczywiście ocali Aleppo, a oni sami nie niepokojeni będą mogli udać się tam, gdzie nie zostaną natychmiast zaatakowani - powiedział Kerry.

Dodał, że pracuje nad zapewnieniem bezpieczeństwa i ocaleniem Aleppo "przed kompletnym zniszczeniem".

(j.)