Nowa eurosceptyczna partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) po raz pierwszy w tej kampanii wyborczej uzyskała w sondażu 5-procentowe poparcie. To oznacza, że w wyborach w najbliższą niedzielę może wejść do Bundestagu - podał w czwartek niemiecki tabloid "Bild".

REKLAMA

Na zlecenie "Bilda" sondaż przeprowadził instytut badania opinii publicznej INSA. Dotychczas eurosceptyczna AfD uzyskiwała wyniki poniżej obowiązującego w Niemczech 5-procentowego progu wyborczego, ostatnio między 3 a 4 proc.

Wejście eurosceptyków do parlamentu może uniemożliwić kanclerz Angeli Merkel utworzenie preferowanej przez nią koalicji partii chadeckich CDU/CSU z liberalną FDP. Z sondażu INSA wynika, że taka koalicja mogłaby liczyć na 44-procentowe poparcie, prawdopodobnie zbyt małe, by uzyskać absolutną większość mandatów.

Socjaldemokratów (SPD) poparło w tym sondażu 28 proc., Zielonych 8 proc., a postkomunistyczną Lewicę 9 proc. ankietowanych. Blok partii opozycyjnych miałby w tym przypadku przewagę jednego punktu procentowego, jednak socjaldemokraci i Zieloni wykluczają powyborczą koalicję z Lewicą, zarzucając jej nieodpowiedzialność w polityce zagranicznej.

AfD powstała w kwietniu na bazie istniejącego od zeszłego roku ruchu obywatelskiego Alternatywa Wyborcza 2013. Jej założyciele to grupa liberalnych i konserwatywnych ekonomistów i publicystów. Eurosceptyczne ugrupowanie domaga się wykluczenia Grecji i innych przeżywających trudności gospodarcze krajów południa Europy ze strefy euro i zaprzestania pomocy finansowej dla tych państw. AfD nie wyklucza opuszczenia eurolandu przez Niemcy i powrotu do waluty narodowej - marki. W polityce zagranicznej partia opowiada się za większą rolą Rosji w Europie.

Liderem AfD jest profesor ekonomii z Hamburga Bernd Lucke.

(j.)