"Żadnych zawirowań nie ma. Egzaminy przebiegają spokojnie, zgodnie z prawem i zgodnie z procedurami" - powiedziała w środę minister edukacji narodowej Anna Zalewska. "W związku z tym nie ma żadnych powodów do tego, żeby zmieniać coś w kalendarzu szkolnym" - dodała. Z kolei dyrektor CKE Marcin Smolik powiedział na konferencji, że egzamin z historii nie odbył się w trzech szkołach, wynikało to z niekompletnych zespołów nadzorujących. Dyrektorzy szkół bardzo szybko zareagowali i zgłosili tę kwestię do kuratorów oświaty - powiedział Smolik. Poinformował, że egzamin z języka polskiego "nie odbył się tylko w jednej szkole".

REKLAMA

Egzaminy przebiegają spokojnie, zgodnie z prawem i zgodnie z procedurami. W związku z tym nie ma żadnych powodów do tego, żeby zmieniać coś w kalendarzu szkolnym. Chcemy, żeby dzieci i młodzież otrzymały w odpowiednim czasie wyniki swoich egzaminów, żeby w odpowiednim czasie, zgodnie z kalendarzem, mogły otrzymać świadectwa. Później uczestniczyć w rekrutacji, a przede wszystkim wyjechać z rodzicami na wakacje - powiedziała minister edukacji na konferencji w MEN.

Dodała, że jeżeli chodzi o zaplanowany na przyszły tydzień egzamin ósmoklasisty Centralna Komisja Egzaminacyjna, kuratorzy i Okręgowe Komisje Egzaminacyjne są przygotowani na to, że przystąpi do niego 20 tys. więcej uczniów niż do egzaminów na zakończenie gimnazjów. Jesteśmy gotowi do tych egzaminów - zapewniła Zalewska.

Strażacy w komisji egzaminacyjnej? Zgodne z prawem


Zapytana o skład komisji egzaminacyjnych, w których - według wiceprezesa Związku Nauczycielstwa Polskiego Krzysztofa Baszczyńskiego - zasiadają katecheci, księża, siostry zakonne, strażacy, czy pracownicy służby więziennej, Zalewska zapewniła, że jest to zgodne z prawem oświatowym i ustawą o systemie oświaty.

Anna Zalewska została zapytana na konferencji o doniesienia związane z płaceniem wynagrodzeń dla osób, które biorą udział w egzaminach, jako członkowie komisji. Pieniądze te miały wypłacać samorządy. Minister edukacji stwierdziła, że "w tej chwili nie jesteśmy w stanie zweryfikować tych informacji". Ale to dobrze, możemy dziękować za takie wsparcie dla wolontariuszy - powiedziała.

Zaznaczyła, że w bazach danych kuratoriów jest ponad 7 tys. osób "chętnych do wsparcia egzaminów".

Jest to potrzebne, dlatego że w piątek, jak państwo dobrze wiedzą, są egzaminy z języka obcego - tam potrzebujemy znacznie więcej komisji - podkreśliła.

W minionym tygodniu minister edukacji narodowej Anna Zalewska podpisała rozporządzenia, zgodnie z którymi członkiem zespołu egzaminacyjnego i nadzorującego może być każda osoba mająca kwalifikacje pedagogiczne (w zespołach mogą być także osoby, które nie pracują w żadnej szkole).

Kolejną zmianą jest zwiększenie z 20 do 25 liczby uczniów przypadających na jednego nauczyciela wchodzącego w skład zespołu nadzorującego, jeżeli zdających w sali egzaminacyjnej jest ponad 25 na egzaminie gimnazjalnym lub ósmoklasisty i 30 na maturze.

Dyrektor CKE Marcin Smolik powiedział na konferencji, że "dzisiejszy egzamin gimnazjalny przebiegał w 7 tys. 363 szkołach". W tylu szkołach byli zgłoszeni uczniowie. Egzamin z historii nie odbył się w trzech szkołach, wynikało to z niekompletnych zespołów nadzorujących. Dyrektorzy szkół bardzo szybko zareagowali i zgłosili tę kwestię do kuratorów oświaty - powiedział Smolik.

Poinformował, że egzamin z języka polskiego "nie odbył się tylko w jednej szkole". W tych dwóch szkołach, w których egzamin z historii i wiedzy o społeczeństwie się nie odbył, egzamin z języka polskiego przebiegł bez zakłóceń - powiedział dyrektor CKE. Dodał, że "zdecydowana, ogromna większość uczniów przystąpiła do egzaminu".

Nie straszcie dzieci i rodziców

Obecny na konferencji wiceminister edukacji Maciej Kopeć zaapelował do prezesa ZNP Sławomira Broniarza, by nie straszył rodziców i uczniów. Zapewnił, że egzaminy są ważne, a rozporządzenie dotyczące egzaminów jest zgodne z prawem.

Chciałbym zaapelować do pana prezesa Broniarza, żeby nie straszył rodziców, nie straszył uczniów. Dzieci i tak mają dość stresu z samym egzaminem, z tą atmosferą, którą stworzyli strajkujący. Bardzo serdecznie o to prosimy, żeby nie straszyć - powiedział Kopeć.

Rozporządzenie jest zgodne z prawem. Tak jak każde rozporządzenie musiało mieć równocześnie akceptację departamentu prawnego Ministerstwa Edukacji Narodowej - zaakcentował.

Wiceminister ocenił, że "to, co się dzieje, świadczy o pewnej frustracji". "Wygląda na to, że Związek Nauczycielstwa Polskiego oczekiwał, że nastąpi szereg zakłóceń czy dezorganizacji egzaminu w dniu dzisiejszym. Tak się nie stało" - powiedział.