Zakłady w Samarze miały prawo wydać zgodę na wizytę dziennikarzy rosyjskich w remontowanym polskim tupolewie - mówi dyrektor jednej z firm, które pośredniczyły w kontrakcie między polskim rządem a rosyjskimi zakładami Awiakor. Według dyrektora MAW Telecom Janusza Zdeba, w czasie gdy maszyna pozostawała w remoncie, za takie sprawy odpowiadała fabryka.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Dyrektor podkreśla, że po odebraniu maszyny polskie służby specjalne dokonały stosownego sprawdzenia maszyny. Wcześniej również Ministerstwo Obrony Narodowej przyznało, że nie wiedziało o wizycie operatora kamery.
Konsorcjum, które pośredniczyło w kontrakcie, tworzą firmy MAW Telecom i Polit-Elektronik, wartość remontu to prawie siedemdziesiąt milionów złotych. Zakłady w samarze należą do firmy kontrolowanej przez Olega Derpisakę, uważanego za przyjaciela Władimira Putina.