Dwóch mężczyzn wracających do Polski z Szanghaju przez Amsterdam trafiło do szpitala zakaźnego w Gdańsku. Są poddawani obserwacji w celu wykluczenia u nich koronawirusa - tłumaczą inspektorzy sanepidu. Służby będą kontaktować się z innymi pasażerami tego lotu.

REKLAMA

Nowy koronawirus z Chin – co o nim wiemy:

- Według najnowszych danych nowy koronawirus doprowadził do śmierci 132 osób, zarażonych jest blisko 6000 ludzi

- Chiny odcięły od świata około 60 milionów ludzi, którym zabroniono opuszczać granice miast

- Poza Chinami odnotowano 70 przypadków zarażenia koronawirusem w 17 miejscach na świecie


Mężczyźni mają lekko podwyższoną temperaturę, powyżej 37 stopni i to jest jedyny niepokojący objaw - nie ma żadnych powodów do niepokoju, ale obaj muszą zostać na obserwacji.

To Polacy, którzy wczoraj wieczorem do Gdańska przylecieli z Amsterdamu lotem holenderskich linii KLM.

Dopiero po wylądowaniu zgłosili się do służb lotniskowych, że źle się czują i to był pierwszy sygnał przekazany przez nich jakimkolwiek służbom.

Jak powiedział nam Tomasz Augustyniak, pomorski wojewódzki inspektor sanitarny, sanepid ma listę pasażerów tego lotu i - w zależności od miejsca zamieszkania poszczególnych podróżnych - jest ona przekazywana odpowiednim inspektorom sanepidu, którzy będą kontaktować się z tymi pasażerami, żeby zweryfikować stan ich zdrowia.

W szpitalu im. Biegańskiego w Łodzi jest cudzoziemka z podejrzeniem zakażenia koronawirusem. Ratownicy medyczni zostali wezwani do jednego z hoteli, w którym przebywała. Kobieta miała wysoką gorączkę i grypopodobne objawy. Niedawno wróciła z Chin.

Dwie osoby, które były niedawno w Chinach badane są w Świętokrzyskiem. Nadzorem służb sanitarnych objęto studenta Politechniki Rzeszowskiej, który był w Chinach, gdzie rozprzestrzenia się wirus oraz biznesmena, który wracał z Dubaju samolotem razem z obywatelami Chin. Mężczyźni nie trafili do szpitala i nie mają objawów choroby. Zalecono im, by przez 14 dni nie opuszczali swoich domów.

Co trzeba zrobić, kiedy zauważymy u siebie objawy?

Osoby, które w ciągu ostatnich 14 dni były w Chinach lub miały kontakt z osobą, która tam przebywała i mają objawy, takie jak temperatura ciała powyżej 38 stopni oraz kaszel i duszność, powinny zgłosić się do najbliższego szpitalnego oddziału chorób zakaźnych.

Na stronie ministerstwa opublikowano we wtorek wykaz oddziałów zakaźnych, do których pacjenci w uzasadnionych przypadkach powinni się zgłaszać.

Rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz przypomina, że w Polsce trwa sezon wzmożonej zachorowalności na grypę. Stąd też prośba o spokój i wstrzemięźliwość w wydawaniu pochopnych sądów odnośnie możliwego wystąpienia przypadku zarażenia koronawirusem. Zaznaczył, że grypy również nie można lekceważyć. W przypadku pojawienia się objawów grypowych takich jak: temperatura ciała powyżej 38 stopni; ogólne złe samopoczucie; bóle mięśni i stawów; kaszel, katar i duszność zalecana jest wizyta u lekarza podstawowej opieki zdrowotnej.

Czym jest koronawirus?

Koronawirus 2019-nCoV to wirus należący do rodziny koronawirusów (coronaviridae). Do tej rodziny zalicza się wiele wirusów, które mogą powodować różne objawy i choroby, np. łagodne, takie jak przeziębienie, ale także ciężkie jak ciężki ostry zespół oddechowy (SARS).

Obecnie nie ma szczepionki zapobiegającej zachorowaniu. Najlepszym sposobem uniknięcia zachorowania jest unikanie kontaktu z wirusem. Dotychczas nie ma żadnego zgłoszonego zachorowania w Polsce, a Ministerstwo Zdrowia uspokaja, że nie ma w naszym kraju zagrożenia epidemiologicznego.

60 tysięcy Chińczyków objętych kwarantanną

Epidemia zapalenia płuc wywoływanego przez nowy rodzaj koronawirusa wybuchła w grudniu ubiegłego roku w mieście Wuhan, które jest stolicą prowincji Hubei w środkowych Chinach. Według oficjalnych danych, od tamtej pory w kraju potwierdzono 5974 zakażenia i 132 zgony spowodowane wirusem. Chińskie władze praktycznie odcięły od świata liczący 11 mln mieszkańców Wuhan i wprowadziły ograniczenia przemieszczania się w szeregu okolicznych miast.

Stan 1239 zakażonych wirusem jest ciężki. Jak podała Narodowa Komisja Zdrowia Chin przypuszczenie, że doszło do zakażenia koronowirusem dotyczy ponad 9,2 tys. ludzi, ale diagnoza nie została jeszcze potwierdzona. Kwarantannę przechodzi w Chinach ok. 60 tys. ludzi - pisze w środę TASS.

W wtorek przebywał w Pekinie dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia, Adhanon Ghebreyesus. Spotkał się on z przywódcą ChRL Xi Jipingiem, z którym omówił sposób dalszego reagowania na rozwój epidemii.

Na obecnym etapie WHO nie zdecydowało się jeszcze na ogłoszenie pandemii, choć liczba zakażonych i przypadków śmiertelnych wciąż rośnie - wskazują media.