"Przyjęłam propozycję szefa KPRM Michała Dworczyka i wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha dotyczącą objęcia funkcji komisarza w Gdańsku" - poinformowała we wtorek pierwsza wiceprezydent miasta Aleksandra Dulkiewicz. Zaznaczyła, że formalności związane z objęciem przez nią obowiązków będą musiały potrwać.

REKLAMA

Dziś otrzymałam telefon od szefa KPRM Michała Dworczyka, rozmawiałam też z wojewodą Dariuszem Drelichem, którzy zaproponowali mi funkcję komisarza; ja tę funkcję przyjęłam - oświadczyła Dulkiewicz.

Zaznaczyła zarazem, że "różne formalności" związane z objęciem przez nią tej funkcji "będą musiały jeszcze chwilę potrwać".

Miasto musi otrzymać akt zgonu Pawła Adamowicza, jego mandat musi później wygasić komisarz wyborczy, potem premier formalnie musi powołać komisarza miasta.

Urzędnicy podkreślają, że teraz się na tym nie skupiają, najważniejsze są teraz uroczystości pogrzebowe. O szczegółach będzie decydować rodzina Pawła Adamowicza.

Dulkiewicz: Żałoba do dnia pogrzebu prezydenta Adamowicza

Dziękujemy za wszystkie wyrazy współczucia, solidarności i dobrych myśli - przede wszystkim w imieniu rodziny zmarłego prezydenta Pawła Adamowicza - podkreśliła we wtorek wiceprezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Zaznaczyła, że w mieście do dnia pogrzebu ogłoszona jest żałoba.

Dulkiewicz podkreśliła, że do dnia pogrzebu (który prawdopodobnie odbędzie się w sobotę) w Gdańsku będzie obowiązywać żałoba. Będziemy apelowali do organizatorów różnych wydarzeń, żeby starali się uszanować ogłoszoną żałobę - wskazała.

Wiceprezydent Gdańska podziękowała za wszystkie wyrazy współczucia, solidarności, dobrych myśli. Przede wszystkim w imieniu rodziny pana prezydenta - żony Magdaleny, córek Antoniny i Teresy oraz brata Piotra i rodziców - Ryszarda i Teresy - mówiła Dulkiewicz. Zaapelowała jednocześnie o uszanowanie prywatności rodziny.

Dziękujemy za wszystkie głosy wsparcia płynące z całego miasta, z całej Polski, Europy i świata. Dziękuję także licznym miastom, które wczoraj (w poniedziałek) zorganizowały marsze milczenia - zaznaczyła wiceprezydent Gdańska.

Atak podczas "Światełka do nieba"

Tragiczne wydarzenia rozegrały się w Gdańsku w niedzielny wieczór: w trakcie miejskiego finału tegorocznej edycji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na scenę wtargnął 27-letni Stefan W. Nożem o długości 14,5 cm kilkukrotnie ugodził prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

Samorządowiec był przez kilkanaście minut reanimowany, następnie został przewieziony do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Jego operacja trwała pięć godzin.

Lekarze przez kilkanaście godzin walczyli o życie prezydenta. Niestety nie zdołali go uratować.

Paweł Adamowicz zmarł w poniedziałek o godzinie 14:03.

Stefan W. został zatrzymany tuż po zamachu. W poniedziałek usłyszał zarzut zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa.

Opracowanie: