"Kiedy słyszę, że w lipcu 2015 r. Rafał Trzaskowski mówił w jednym z wywiadów, że obawia się naszego dojścia do władzy, ponieważ będzie to oznaczało zagrożenie dla wielkiej modernizacji Polski, to mogę się jedynie uśmiechnąć i powiedzieć: podniesienie wieku emerytalnego nie było żadną modernizacją kraju, tak samo, jak zniszczenie przemysłu stoczniowego nie było modernizacją" – stwierdził w wywiadzie dla tygodnika “Sieci” prezydent Andrzej Duda. Jak ocenił, prezydent Warszawy "ma bagaż udziału w fatalnych rządach PO-PSL".

REKLAMA

Duda stwierdził, że Koalicja Obywatelska postawiła w wyborach na "kogoś, kto był ministrem w rządzie Donalda Tuska, kto wykonywa jego polecenia". Kto był uczestnikiem tego wielkiego kłamstwa związanego z wyborami 2011 r., gdy obiecywano Polakom utrzymanie wieku emerytalnego, po czym natychmiast po wyborach ten wiek podniesiono - zauważył w wywiadzie dla tygodnika "Sieci".

Mam takie poczucie, że budujemy nowoczesną, suwerenną, silna i demokratyczną Rzeczpospolitą - zadeklarował Duda. Ocenił, że jego druga kadencja pozwoliłaby dokończyć ten proces. Dlatego z taka determinacją walczę o reelekcję. Żeby dokonane zmiany miały charakter trwały i przełomowy - wyjaśnił.

"Podziały zawsze będą"

Bylibyśmy silniejsi, gdybyśmy się nawzajem bardziej szanowali. To na pewno. Ale podziały zawsze będą, ludzie mają różne poglądy, różne preferencje, to jest demokracja - stwierdził prezydent. Może powinniśmy mówić nie o jakiejś ogólnej wspólnocie, ale o wspólnocie szacunku. Wspólnoty poglądów wszystkich obywateli nigdy bowiem nie będzie - tłumaczył.

Może powstać jednak wspólnota wzajemnego zrozumienia i wartości, do których się razem odwołujemy. Jak na przykład do hymnu narodowego, którego pierwsze słowa głoszą: “Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy MY żyjemy". Wspólną wartością jest Polska, wspólne są barwy narodowe, nasza historia, nasi bohaterowie i uznanie, że patriotyzm jest ważny - zadeklarował Duda.