Dowodzący operacjami na wschodzie Ukrainy, odpowiedzialny za porwanie obserwatorów OBWE pułkownik GRU - urodził się i mieszka w Moskwie. Rozpoznali go sąsiedzi. Chodzi o rosyjskiego pułkownika wywiadu wojskowego Igora Striełkowa dowodzącego prorosyjskimi separatystami na Ukrainie.
Wytropili go ukraińscy dziennikarze. Naprawdę nazywa się Igor Girkin, mieszka na północy Moskwy w zwykłym bloku z wielkiej płyty. Sąsiedzi potwierdzają, że jest wojskowym.
Na 100 procent mieszka w naszej klatce. Nie mogę się mylić. Już dwa razy widziałem go w telewizji. Mieszka z mamą na 8 piętrze od urodzenia, nawet wczoraj go widziałam w materiale z Doniecka - mówił jeden z sąsiadów.
Wygląda na to, że może dojść do rychłego zwolnienia obserwatorów OBWE, bez wymiany jeńców - powiedział "Bildowi" samozwańczy burmistrz Słowiańska Wiaczesław Ponomariow.
W grupie obserwatorów uprowadzonych przez separatystów w Słowiańsku było siedmiu zagranicznych wojskowych - trzech Niemców, Polak, Czech, Szwed, Duńczyk - oraz niemiecki tłumacz i pięciu ukraińskich żołnierzy. Szwed został uwolniony ze względów zdrowotnych.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski rozmawiał we wtorek z tymczasowym przewodniczącym OBWE Didierem Burkhalterem o działaniach na rzecz uwolnienia inspektorów porwanych przez prorosyjskich separatystów w Słowiańsku. W trakcie rozmowy potwierdzono, że stan fizyczny i psychiczny przetrzymywanych inspektorów, w tym obywatela RP, jest dobry - podał resort.
(j.)