Państwo Islamskie (IS) nie kontroluje już żadnego kawałka terytorium Syrii – twierdzi amerykański prezydent Donald Trump. Jak na razie Syryjskie Siły Demokratyczne nie wydały w tej sprawie żadnego komunikatu.

REKLAMA

Donald Trump swoją wypowiedź zilustrował mapami. Pokazał dwie mapy z których pierwsza miała czerwone kropki oznaczające zasięg terytorialny IS w dniu amerykańskich wyborów w 2016 roku. Druga mapa była bez czerwonych punktów.

Macie tutaj mapę. Gratulacje - powiedział Trump. Myślę, że to najwyższy czas - dodał.

ISIS Caliphate two years ago in red vs. ISIS Caliphate TODAY. (Was even worse in November 2016 before I took office). pic.twitter.com/MUgfex4rCj

realDonaldTrump20 marca 2019

ISIS uses the internet better than almost anyone, but for all of those susceptible to ISIS propaganda, they are now being beaten badly at every level....

realDonaldTrump22 marca 2019

Our own Benjamin Hall is doing fantastic reporting on ISIS right on the from line (True). ISIS was willing to die but now, because of big pressure, save for a few people in caves, most have surrendered. A testament to our President. Thank you Pete Hegseth @foxandfriends

realDonaldTrump22 marca 2019

Wcześniej o tym, że IS nie kontroluje najmniejszego skrawka terytorium Syrii informowała rzecznika Białego Domu Sarah Sanders. O pokonaniu IS miał powiedzieć prezydentowi Trumpowi p.o. szefa Pentagonu Patrick Shanahan.

Czy rzeczywiście?

Źródła agencji Reutera twierdzą, że w wiosce Baguz na wschodzie Syrii, w ostatniej enklawie dżihadystów z IS w Syrii, wciąż trwają walki. Islamiści wykopali tunele w pobliżu rzeki Eufrat i odmawiają poddania się.

Kontrolowane przez Kurdów SDF nie wydały oświadczenia o zakończeniu operacji w wiosce Baguz. Bojownicy SDF mają czekać aż dżihadystom skończą się zapasy żywności i wody.

W czwartek w Baguz poddały się setki bojowników Państwa Islamskiego. Jak piszą agencje, opuszczali enklawę razem ze swoimi rodzinami. Wśród dżihadystów byli też zagraniczni najemnicy.

Baguz w ogniu walki

Ofensywa na Baguz rozpoczęła się na początku lutego. Po kilku dniach została wstrzymana. Powodem była próba ewakuacji tysięcy cywilów, których dżihadyści używali jako żywych tarcz. Ostateczne uderzenie rozpoczęło się w ostatnią niedzielę, gdy upłynął termin ultimatum wzywającego islamistów do poddania się.

Agencje podkreślają, że bojownicy IS nadal mogą działać w pustynnych regionach przygranicznych i tam przeprowadzać ataki.

W szczytowym momencie Państwo Islamskie kontrolowało obszar prawie 80 tys. km kwadratowych w Syrii i sąsiednim Iraku. Dżihadyści uzyskiwali setki milionów dolarów z eksportu ropy, okupów i rozbojów.