Iga Świątek przegrała z wiceliderką światowego rankingu tenisistek Japonką Naomi Osaką 6:7 (4-6), 4:6 w 1/8 finału turnieju WTA rangi Premier 5 na twardych kortach w Toronto. Polka w pierwszym secie nie wykorzystała dwóch piłek setowych.

REKLAMA

Świątek pokazała się w Kanadzie z bardzo dobrej strony. Pewnie przeszła przez eliminacje, a w drugiej rundzie głównego turnieju wyeliminowała rozstawioną z "15" Caroline Wozniacki 1:6, 6:3, 6:4. W pojedynku z będącą byłą liderką listy WTA Dunką polskiego pochodzenia nastolatka po raz kolejny udowodniła, że walczy do końca i odniosła drugie w karierze zwycięstwo nad rywalką z Top20. Pytana wówczas o Osakę podkreśliła dokonania Azjatki i zaznaczyła, że chce dać z siebie wszystko oraz zrobić show, nawet jeśli nie pokona faworytki. Cel ten udało jej się zrealizować.

Warszawianka jako pierwsza - w szóstym gemie - popisała się przełamaniem, ale triumfatorka US Open 2018 i Australian Open 2019 od razu odrobiła stratę. Ofensywnie grająca Świątek miała "break pointy" przy prowadzeniu 5:4 i 6:5, ale w obu sytuacjach Osaka się wybroniła. Tie-break ułożył się już po myśli Japonki, która od stanu 3-3 zdobyła trzy punkty z rzędu.

W drugiej partii to ona wyszła na prowadzenie 3:1, ale wówczas przełamaniem powrotnym popisała się 65. rakieta świata. W dalszej części spotkania Polka wciąż starała się stawiać opór dobrze serwującej przeciwniczce (ta zanotowała 10 asów). W ósmym gemie uniknęła kolejnej straty podania, ale nie udało jej się tego powtórzyć w 10., którego przegrała do 0.

21-letnia Osaka po zwycięstwie chwaliła Świątek.

To dla mnie obecnie nowe doświadczenie, gdy gram z kimś młodszym ode mnie - zwróciła uwagę po pierwszej w karierze konfrontacji z nastolatką z Warszawy.

Polka po udanym debiucie w kanadyjskiej imprezie w poniedziałek awansuje na najwyższe w karierze miejsce w rankingu WTA. Obecnie w wirtualnym zestawieniu jest 54.

Osaka tym turniejem wraca do dobrej formy po lipcowej porażce w pierwszej rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu. W ćwierćfinale czeka ją pojedynek z rozstawioną z "ósemką" Sereną Williams. Z utytułowaną Amerykanką zmierzyła się dwa razy w poprzednim sezonie i oba mecze rozstrzygnęła na swoją korzyść. Drugim z nich był pamiętny finał US Open, w którym reprezentantka gospodarzy uległa emocjom i kłóciła się z sędzią.

Eliminacji imprezy, która rozgrywana jest naprzemiennie w Toronto i Montrealu (pula nagród 2,83 mln dol.), nie przeszła Magda Linette. W pierwszej rundzie debla odpadła zaś Alicja Rosolska.