Piątek, 21 maja 2010 (11:44)
Aktualizacja: Piątek, 21 maja 2010 (18:06)
Do Sandomierza wjechały samochody z ratownikami i pompami z Niemiec. Na ten specjalistyczny sprzęt bardzo czekali mieszkańcy osiedla Baczyńskiego, które sąsiaduje z hutą szkła. Tam przy umacnianiu wałów ciągle pracują ludzie.
REKLAMA
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Mieszkańcy Sandomierza o pomocy z Niemiec
Mieliśmy to obiecane. Ludzie walczą od czterech dni, nie śpią. Bronimy się, jak możemy. To jest syzyfowa praca. (…) Woda zalewa całe osiedle Baczyńskiego - mówili naszej reporterce Agnieszce Wyderce zmęczeni, ale zdeterminowani mieszkańcy Sandomierza.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Z Michałem Kędzierskim, koordynującym akcję, rozmawiał Krzysztof Kot
Służby walczą obecnie o zabezpieczenie miejscowej huty szkła. Przed południem pod wodę zeszli nurkowie, by uszczelnić wały tkaniną zwaną geowłókniną. Jak dotąd udało się załatać miejsce, w którym wał przeciekał najbardziej. Nurkowie wciąż jednak pracują, pomagają im żołnierze. Oprócz geowłókniny na wały trafiają także worki wypełnione piaskiem. Dowozi je wojskowy śmigłowiec MI-8.
"Brakuje leków i środków dezynfekujących"
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
„Brakuje leków i środków dezynfekujących”
Nie ma osoby, która kierowałaby pomocą, sytuacja w okolicach Sandomierza jest katastrofalna - mówił wcześniej naszej dziennikarce mieszkaniec Wielowsi. Mężczyzna skarżył się na działania sztabu kryzysowego i apelował o wsparcie: Brakuje leków i środków dezynfekujących.
Sam Sandomierz przypomina wielkie rozlewisko. Na całym horyzoncie tylko woda i wystające jak kikuty pojedyncze drzewa. O tym, jak daleko woda wdarła się w głąb miasta, świadczy wystające ramię koparki, która stała na brzegu Wisły. Domy schowane są w wodzie niemal po same dachy, niektóre, te wyższe - do połowy.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Pojawiły się pogłoski o szabrownikach
Teraz mieszkańcy czekają, aż woda opadnie. Zalany teren przez całą noc patrolowali na łodziach policjanci i strażacy, bo pojawiły się pierwsze próby grabieży.
Wojsko, straż pożarna i policja przez całą środę i czwartek wywozili mieszkańców zalanych terenów w Sandomierzu
Wojsko, straż pożarna i policja przez całą środę i czwartek wywozili mieszkańców zalanych terenów w Sandomierzu
Wojsko, straż pożarna i policja przez całą środę i czwartek wywozili mieszkańców zalanych terenów w Sandomierzu
Wojsko, straż pożarna i policja przez całą środę i czwartek wywozili mieszkańców zalanych terenów w Sandomierzu
Wojsko, straż pożarna i policja przez całą środę i czwartek wywozili mieszkańców zalanych terenów w Sandomierzu
Wojsko, straż pożarna i policja przez całą środę i czwartek wywozili mieszkańców zalanych terenów w Sandomierzu
Wojsko, straż pożarna i policja przez całą środę i czwartek wywozili mieszkańców zalanych terenów w Sandomierzu
Wojsko, straż pożarna i policja przez całą środę i czwartek wywozili mieszkańców zalanych terenów w Sandomierzu
Wojsko, straż pożarna i policja przez całą środę i czwartek wywozili mieszkańców zalanych terenów w Sandomierzu
Wojsko, straż pożarna i policja przez całą środę i czwartek wywozili mieszkańców zalanych terenów w Sandomierzu
Radiowcem jest od 18 lat, z czego 11 lat w RMF FM. Codziennie przemierza szlaki województwa łódzkiego i czasem świętokrzyskiego. Najbliższa jest jej tematyka społeczna. Niezmiennie fascynuje ją historia fabrykanckiej Łodzi. O łódzkich podziemiach, pałacach czy willach może opowiadać godzinami. W wolnym czasie spogląda w gwiazdy i uprawia róże.