Co najmniej 30 osób zmarło wskutek zakażenia szczepem pałeczki okrężnicy EHEC. W Niemczech do czwartkowego popołudnia odnotowano 29 przypadków śmiertelnych choroby. Kilka dni temu zmarła mieszkanka Szwecji, która wcześniej odwiedziła północne Niemcy.

REKLAMA

W czwartek poinformowano o pierwszym przypadku śmiertelnym w związku z EHEC w niemieckim landzie Hesja. 57-letni mężczyzna zmarł wskutek zespołu hemolityczno-mocznicowego, który wywołują toksyny bakterii. Jak podaje agencja dpa, mężczyzna ten przebywał pod koniec maja w Hamburgu, najbardziej dotkniętym przez epidemię. Kolejne dwie osoby - 68-letni mężczyzna i 20-letnia kobieta - zmarły w czwartek w Dolnej Saksonii.

Według berlińskiego Instytutu im. Roberta Kocha epidemia zakażeń enterokrwotocznym szczepem E. coli nieco słabnie. Szpitale przyjmują obecnie znacznie mniej nowych pacjentów z infekcją wywołaną EHEC niż jeszcze w zeszłym tygodniu.

Od 1 maja zatrucie wywołane groźnym szczepem pałeczki okrężnicy potwierdzono u 2800 osób, wśród których u 722 wystąpił zespół hemolityczno-mocznicowy (HUS). Spośród ofiar śmiertelnych choroby HUS stwierdzono u co najmniej 18.

Niemieckie władze tymczasem nadal poszukują źródła zakażeń bakterią, choć sygnalizują, że być może nigdy nie uda się go wykryć. Wciąż obowiązuje ostrzeżenie przed spożywaniem ogórków, pomidorów, sałaty oraz kiełków na surowo. W środę poinformowano, że w Magdeburgu wykryto groźny typ bakterii na resztkach ogórków w pojemniku na odpadki organiczne należącym do rodziny, której członkowie zachorowali. Eksperci zaznaczają jednak, iż nie jest to wiarygodny trop, bo pojemniki na odpadki zazwyczaj pełne są różnych bakterii.