​Akcja szczepień przeciw Covid-19 rozpoczęła się w Polsce w grudniu 2020 roku. W ciągu ponad roku tzw. pełną dawkę przyjęło jednak 57 proc. obywateli dopuszczonych do szczepień, co jest wynikiem poniżej średniej krajów zachodnich. Według Polaków, ich niechętni szczepieniom rodacy uważają, że preparaty są niebezpieczne, nie chcą ulegać presji albo po prostu uważają, że nie ma żadnej pandemii koronawirusa - wynika z sondażu United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej".

REKLAMA

Akcja szczepień przeciwko Covid-19 rozpoczęła się w Polsce w grudniu 2020 roku. Początkowo preparaty otrzymywali m.in. lekarze i seniorzy, później jednak mocno zliberalizowano dostęp. I choć w pierwszych miesiącach wiele osób się szczepiło, tak od wakacji mamy do czynienia z ewidentnym spowolnieniem. Do teraz tzw. pełny cykl (dwie dawki preparatów Pfizera, Moderny AstryZeneki lub jedną dawkę szczepionki Johnson & Johnson) przyjęło zaledwie 57 proc. Polaków. Dla porównania we Francji zaszczepiło się 78 proc., w Wielkiej Brytanii 83 proc., w Hiszpanii 80 proc., a we Włoszech - 87 proc.

United Surveys postanowiło zapytać Polaków, dlaczego ich zdaniem rodacy nie chcą się szczepić.

Obawy o bezpieczeństwo szczepionek

Najwięcej osób uważa, że Polacy odmawiający szczepień uważają, że preparaty są niebezpieczne. Tak wybrało 64,5 proc. ankietowanych. Szczepionki przeszły jednak badania kliniczne, a obecnie na całym świecie podano kilka miliardów preparatów. Wszelkie niepożądane odczyny poszczepienne są rzadkie i jeśli się pojawiają, to głównie są one łagodne.

Według danych rządowych w Polsce od początku rozpoczęcia szczepień do 15 stycznia 2022 roku zgłoszono 17,5 tys. NOP-ów na prawie 50 mln szczepień. Zdecydowana większość też (prawie 85 proc.) to lekkie przypadki, takie jak zaczerwienienie czy bolesność w miejscu wkłucia. Wśród innych, poważniejszych odczynów (12 proc.) były m.in. bóle głowy, omdlenie, gorączka i zawroty głowy. Ciężkich NOP-ów zarejestrowano ponad 500 (3,6 proc.). To m.in. udar mózgu, drgawki, wstrząs anafilaktyczny czy zapalenie mięśnia sercowego. Ciężkie przypadki dotyczyły głównie seniorów z innymi chorobami. Rejestrowano także zgony - od początku akcji szczepień jest to mniej niż setka przypadków.

Jednocześnie, jak wskazują sytuacje w krajach Zachodu, wysokie wyszczepienie społeczeństwa przekłada się na niższą liczbę zgonów i hospitalizacji z powodu Covid-19 w porównaniu z poprzednimi falami.

Nie wierzą w pandemię

46,8 proc. Polaków uważa z kolei, że rodacy nie szczepią się, gdyż uważają, że nie ma żadnej pandemii koronawirusa. Choć liczba "antycovidowców" jest zapewne już znacznie mniejsza, gdyż niemal każdy zetknął się z wirusem, tak wciąż jest zapewne grupa, która wierzy, że choroba spowodowana wirusem jest zaledwie "grypką". 41,7 proc. pytanych przez United Surveys uważa właśnie, że ludzie się nie szczepią, gdyż choć wierzą w istnienie koronawirusa, to się go nie boją.

Brak zaufania do państwa i nauki, strach o ograniczanie wolności

44,9 proc. ankietowanych uważa, że niechcący się szczepić nie ufają nauce, a 41,5 proc. - że nie ufają państwu.

Spora grupa - 40,7 proc. - uważa także, że osoby, które się nie szczepią nie chcą ulegać presji i wiążą przyjmowanie preparatów z ograniczaniem ich wolności osobistej. To bardzo często pojawiający się wątek w protestach np. przeciwko paszportom covidowym.

Polacy są także przekonani, że wpływ na niechęć do szczepień ma ich otoczenie. 32,2 proc. myśli, że niechętni do przyjęcia preparatów znają kogoś, komu wakcynacja zaszkodziła. 31,9 proc. z kolei uważa, że Polacy nie szczepią się, gdyż ich rodziny i bliscy są przeciwko szczepieniom.

Inne powody

Według 33,7 proc. badanych część niezaszczepionych wciąż się waha nad przyjęciem preparatu.

17,4 proc. Polaków uważa, że im rodakom po prostu nie chce się szczepić, a 3,9 proc. - że nie mają czasu. Zdania w całym temacie nie ma 2,4 proc. badanych.

Sondaż przeprowadzono 21 stycznia metodą telefoniczną CATI na 1000 badanych.