Wskaźniki zakażeń w czterech województwach są zbyt wysokie i dlatego musieliśmy w nich przejść na nauczanie hybrydowe w klasach I-III szkół podstawowych - powiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Wskazał na opinie specjalistów, że dojazd do szkół zwiększa zagrożenie.

REKLAMA

Czarnek pytany był w piątek w Polsat News o sytuację epidemiczną w związku z epidemią Covid-19 i działania resortu edukacji i nauki. W Dzienniku Ustaw opublikowane zostało w piątek rozporządzenie wydłużające do 28 marca naukę zdalną uczniom klas IV-VIII szkół podstawowych i szkół ponadpodstawowych oraz wprowadzające od poniedziałku naukę w trybie hybrydowym dla uczniów klas I-III szkół podstawowych w czterech województwach: lubuskim, mazowieckim, pomorskim i warmińsko-mazurskim.

Minister edukacji i nauki zapewnił, że sytuacja w szkołach jest monitorowana od 18 stycznia, gdy uczniowie klas I-III szkół podstawowych wrócili do nauki stacjonarnej. Ta sytuacja na dzisiaj powoduje, że w czterech województwach musimy przejść z nauki stacjonarnej na naukę hybrydową, choć statystyki w szkołach są bardzo dobre - powiedział.

Niestety specjaliści twierdzą, że ten ruch około oświatowy spowodowany dojazdem do szkół, dowozem do szkół, powoduje w tych czterech województwach większe zagrożenie pandemiczne. Wskaźniki w tych województwach są zbyt wysokie i dlatego musieliśmy przejść na nauczanie hybrydowe - wyjaśnił.

Minister pytany był też, czy to już ostatnie przedłużenie nauki zdalnej i czy w kwietniu wszyscy uczniowie wrócą do nauki stacjonarnej. Nie jestem w stanie dziś odpowiedzieć. Mogę tylko przewidywać, że kwiecień pozostaje realny, jeśli tylko ta trzecia fala pandemii koronawirusa zostanie opanowana, a jest na to duża szansa, jeśli wszyscy zachowamy odpowiedzialność społeczną - odpowiedział.

Dopytywany był o to, jakie warunki muszą być spełnione, by uczniowie wrócili do szkół i co stoi na przeszkodzie, by tak się stało. Trzecia fala pandemii koronawirusa w Polsce, dzienne wskaźniki zakażeń, które chwilowo były powyżej 20 tys., co wpływa na system ochrony zdrowia (...). O tym, czy będziemy mogli wrócić do nauki stacjonarnej również w klasach IV-VIII i w szkołach ponadpodstawowych oraz na uczelniach, decydują epidemiolodzy i wirusolodzy na podstawie wskaźników każdego dnia i różnych czynników - wskazał Czarnek.

My jesteśmy przygotowani na to, żeby kierować dzieci i młodzież do szkoły, ale w sytuacji, gdy pandemia koronawirusa na to pozwoli. O tym decydują epidemiolodzy i wirusolodzy - powtórzył.

Odniósł się też do pytań, dlaczego rozporządzenie zostało opublikowane dopiero w piątek. Co do terminu publikacji, ja rozporządzenie podpisałem dwie godziny po wczorajszej konferencji pana ministra (zdrowia Adama) Niedzielskiego. Wcześniej, kilka godzin wcześniej ustaliliśmy, że jednak będziemy rozszerzać naukę hybrydową z dwóch województw do czterech z uwagi na wskaźniki, które wczoraj zostały zaobserwowane. Publikacja czekała dlatego, że liczba aktów prawnych w Rządowym Centrum Legislacji była bardzo długa i dlatego zostało opublikowane kilka godzin temu - wyjaśnił szef MEiN.

Jednocześnie zapewnił, że dyrektorzy i nauczyciele na temat tego jak będzie wyglądała edukacja od poniedziałku wiedzieli wcześniej. Dziś trwały konsultacje kuratorów z wszystkimi dyrektorami. Były również konferencje on-line. Były konferencje z wszystkimi kuratorami z całej Polski, w tym z kuratorami z tych czterech województw. Ja spotkałem się także z samorządowcami i organami prowadzącymi. Tak, więc wszyscy wszystko wiedzą jak to ma wyglądać od poniedziałku - powiedział minister.