Od wtorkowego meczu Polaków z Meksykiem powraca pytanie o przyczynę zmarnowanego rzutu karnego Roberta Lewandowskiego. Czy to kapitan biało-czerwonych popełnił błąd, czy może bramkarz wykazał się nadzwyczajnym sprytem? Co poszło nie tak? Spudłowany strzał wzięły pod lupę fizyczki z Politechniki Gdańskiej - prof. Beata Bochentyn i prof. Aleksandra Mielewczyk-Gryń.

REKLAMA

Podczas pierwszego mundialowego meczu Polaków to Meksykanie mieli przewagę w posiadaniu piłki i liczbie wymienionych podań. Nasi reprezentanci w pierwszej połowie nie oddali celnego strzału. Ale w 58. minucie spotkania mieli doskonałą szansę na objęcie prowadzenia: sędzia podyktował rzut karny po faulu na Robercie Lewandowskim. Wydawało się, że nic nie powstrzyma znakomitego napastnika przed wykorzystaniem sprzyjających okoliczności. A jednak stało się inaczej: bramkarz Guillermo Ochoa obronił strzał kapitana biało-czerwonych. Mecz zakończył się remisem 0:0 i pozostawił zarówno w zawodnikach, jak i w kibicach spory niedosyt.

Rozczarowania nie krył Robert Lewandowski. To była świetna szansa na zdobycie bramki, ale nie strzeliłem. To bardzo boli - przyznał. Przeprosił też fanów za spudłowanie strzału.

Trener Czesław Michniewicz podkreślił jednak, że nie ma pretensji do kapitana polskiej drużyny. Wielcy piłkarze na wielu turniejach nie strzelali karnych. Tak bywa - powiedział selekcjoner.

"Zapewne chciał zmylić przeciwnika i zmienił technikę strzału"

Pytanie o powód zmarnowanego karnego jednak pozostało. Feralny strzał przeanalizowały fizyczki z Politechniki Gdańskiej.

"Lewy" zmodyfikował sposób poruszania i nie zmienił, jak zwykle, tempa przy nabiegu. Wcześniej niemal zawsze wyraźne zwalniał bezpośrednio przed kopnięciem piłki, a tym razem podbiegł do niej z dość jednostajną prędkością - mówi prof. Aleksandra Mielewczyk-Gryń. Jego ruch przed kopnięciem był dlatego dużo mniej sprężysty, a stopa przemieściła się po bardziej płaskim torze - dodała.

Prof. Beata Bochentyn podkreśla: Skoro każdym zderzeniem, w tym przypadku stopy o piłkę, rządzą zasady zachowania pędu i energii, to prędkość stopy przed kopnięciem piłki i kąt, pod jakim but uderza w piłkę, przekładają się bezpośrednio na to, pod jakim kątem i z jaką prędkością piłka poleci do bramki. Fizyczka ocenia: Tym razem na pewno poleciała zbyt płasko i zbyt wolno. Nasz kapitan chciał zapewne zmylić przeciwnika i zmienił technikę strzału, ale czasami lepiej nie modyfikować czegoś, co do tej pory świetnie działało.

Kolejny mecz Polaków w sobotę. Z czym będą mierzyć się biało-czerwoni?

Już jutro kolejny mecz Polaków - tym razem z Arabią Saudyjską. Tym razem zostanie on rozegrany na "chłodnym", klimatyzowanym stadionie. Ten fakt nie pozostaje bez znaczenia: fizyczki podkreślają, że odróżnieniu od spotkania z Meksykiem piłka może więc nabierać niespodziewanej rotacji, tym samym zaskakiwać obrońców i przede wszystkim bramkarzy.

Sobotnie spotkanie Polski z Arabią Saudyjską rozpocznie się o 14:00.