70-letni mieszkaniec Serbii, który 20 lat temu wybrał życie w izolacji i mieszka w górskiej jaskinie, zaszczepił się na Covid-19. Zaapelował do swoich rodaków, aby zrobili to samo.

REKLAMA

"It (the virus) does not pick. It will come here, to my cave, too"Almost twenty years ago, Panta Petrovic made social distancing a lifestyle choice when he moved into a tiny Serbian mountain cave but he is urging everyone to get the #COVID19 vaccinehttps://t.co/pMSLqvgkoh

AFPAugust 13, 2021

Panta Petrović mieszka w górskiej jaskinie w południowo-wschodniej Serbii, w lesie na zboczach Starej Płaniny. Gdy w ubiegłym roku wybrał się do miasta, dowiedział się, że panuje pandemia koronawirusa. Mimo rzadkiego kontaktu z ludźmi zaszczepił się i zaapelował do swoich rodaków, aby zrobili to samo. Chcę otrzymać wszystkie trzy dawki szczepionki, w tym jedną dodatkową. Wzywam wszystkich obywateli, aby zrobili to samo - powiedział.

Panta zawsze cenił naturę i stopniowo odkrywał, że odosobnienie daje mu nieznaną dotąd wolność.

W mieście nie byłem wolny. Zawsze ktoś stał na mojej drodze. Albo kłócisz się z żoną, albo z sąsiadami lub policją. Nikt mi tu nie przeszkadza - opowiada dziennikarzowi AFP, przygotowując posiłek.

Żywi się głównie grzybami i rybami z miejscowych rzek: czasem schodzi do miasta, poszukując wyrzucanego przez mieszkańców jedzenia. Ostatnio chodzi tam częściej, gdyż wilki zabiły mu kilka zwierząt, które trzymał w pobliżu jaskini i postanowił przenieść ocalałe stworzenia do chatki zbudowanej na obrzeżach miasta.

Znalazło tam schronienie kilka kóz, kury, około 30 psów i kotów oraz jego ulubienica - locha, którą nazwał Mara. Znalazł ją osiem lat temu, jako małą samicę dzika i karmił butelką. Dziś to 200-kilogramowe zwierzę, które kąpie się w strumieniu i zjada jabłka z rąk Panty.

Ona jest dla mnie wszystkim, kocham ją, a ona mnie słucha. Nie ma żadnych pieniędzy, aby kupić coś takiego - mówi.

Pomimo samotniczego trybu życia Panta nie jest mizantropem. Uważany jest nawet za lokalną legendę. Zanim zdecydował się na odosobnienie, przekazał swoje pieniądze gminie, co pozwoliło na budowę w miasteczku trzech małych mostków, z których każdy nosi jego imię.

Pieniądze są przeklęte, psują ludzi. Nic tak nie korumpuje człowieka jak pieniądze -
mówi w rozmowie z AFP.