"Stany Zjednoczone nigdy nie zachęcały do zabijania cywilów" - powiedział zastępca rzecznika Departamentu Stanu Vedant Patel. Odniósł się w ten sposób do słów szefa wywiadu wojskowego Ukrainy Kyryło Budanowa, który powiedział, że "zabijaliśmy Rosjan i będziemy zabijać Rosjan na całym świecie, aż do całkowitego zwycięstwa Ukrainy".

REKLAMA

W sobotę portal Yahoo News opublikował rozmowę z Kyryło Budanowem. Tematów było wiele, rozmawiano między innymi o stanie sił rosyjskich. Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego zauważył, że "w tej chwili Rosja nie ma ani potencjału militarnego, ani gospodarczego, ani politycznego, by spróbować poważnej ofensywy gdziekolwiek na terytorium Ukrainy".

W wywiadzie Ukrainiec odniósł się też do zarzutów Rosji dotyczących udziału ukraińskich służb specjalnych w zabójstwie Darii Duginy.

Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego powiedział: Nie kontynuuj tego tematu. Wszystko, co mogę powiedzieć, to to, że zabijaliśmy Rosjan i będziemy zabijać Rosjan na całym świecie, aż do całkowitego zwycięstwa Ukrainy.

Te słowa odbiły się szerokim echem w Rosji. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa napisała na Telegramie: "To bezpośredni cios dla Białego Domu. Reżim w Kijowie przekazał, że administracja Joe Bidena sponsoruje terroryzm".

Jeszcze ostrzej na wypowiedź Budanowa zareagował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, który nazwał ją "potworną" i "bezpośrednim potwierdzeniem, że reżim kijowski nie tylko sponsoruje działalność terrorystyczną, ale jest bezpośrednim organizatorem tej działalności".

Rosyjski polityk dodał, że słowa szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego "po raz kolejny potwierdzają słuszność prezydenta Putina o rozpoczęciu 'specjalnej operacji wojskowej' (tak Rosjanie określają inwazję na Ukrainę - przyp. red.)".

Podczas dzisiejszego briefingu prasowego dziennikarze poprosili Vedanta Patela o skomentowanie słów Budanowa.

W przeszłości wielokrotnie powtarzaliśmy, że nie tolerujemy ataków na ludność cywilną w Rosji, w Ukrainie ani w żadnym innym miejscu na świecie. Tak będzie nadal - powiedział zastępca rzecznika Departamentu Stanu.