O poparcie dla Barbary Nowackiej jako liderki Zjednoczonej Lewicy także po wyborach parlamentarnych apelował w Łodzi, w czasie konwencji wyborczej ZL, b. premier Włodzimierz Cimoszewicz. Teraz jest czas czterdziestolatków - mówił.

REKLAMA

Lewica dobrze zasłużyła się Polsce - mówił do zebranych Cimoszewicz, b. kandydat lewicy w wyborach prezydenckich, premier, minister sprawiedliwości i spraw zagranicznych, a obecnie senator niezależny. Wymieniał zwycięskie wybory SLD z 1993 i 1997 r., dwie kadencje prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego oraz wprowadzenie przez rząd Leszka Millera Polski do UE.

Oprócz sukcesów Cimoszewicz mówił też o błędach polskiej lewicy "charakterystycznych dla partii władzy". Nie potrafiliśmy się rozliczać z tego, co złe. I nie jest usprawiedliwieniem, że pozostali rządzący popełniali podobne błędy - my powinniśmy być lepsi - mówił dodając, że jeśli lewica nie zapomni o obowiązku służby publicznej, to ma szanse na sukces. Ale to wymaga takiej dyskusji, jakiej jeszcze nie odbyliśmy - odważnej, otwartej, szczerej i koleżeńskiej - podkreślił.

Nasze społeczeństwo jest różnorodne i wszyscy mają prawo do uwzględniania ich oczekiwań. Dlatego formacja powinna być szeroka, a nie skrajna. Niech to zjednoczenie nie będzie koniunkturalne i po wyborach należy powrócić do rozmów o szerszym porozumieniu" - apelował. "Czasy się zmieniają, ja odchodzę z polityki po 25 latach aktywności, pozostawiając miejsce młodszym. Czterdziestolatkowie powinni zastąpić sześćdziesięciolatków, a za 20 lat znów nastąpi to samo - powiedział.

Zakończył apelem, by Nowacka, której zalety to - jego zdaniem - odpowiedzialność, kompetencja, skromność i inteligencja, pozostała liderką lewicy także po wyborach. Dajcie jej mandat do tworzenia nowej lewicy - wezwał.

(j.)