Agnieszka Radwańska pokonała po dwugodzinnym pojedynku Czeszkę Kristynę Pliskovą 2:6, 6:3, 6:2 i awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego Australian Open. Polka po słabym pierwszym secie rozkręciła się w dalszej części pojedynku, a Pliskova zaczęła popełniać więcej błędów. Teraz na Radwańską czeka Łesia Curenko z Ukrainy.

REKLAMA

Polka na początku spotkania zupełnie nie radziła sobie z mocno grającą Czeszką. Naszej tenisistce od pierwszego gema właściwie brakowało argumentów. Zamiast w kort trafiała głównie w siatkę i Pliskova szybko ją przełamała. Czeszka, słynąca z dobrego serwisu, wypracowała sobie tym samym cenną przewagę, a później tylko ją powiększała.

Kluczowe okazało się utrzymanie własnego podania. Nawet jeśli Polka radziła sobie z serwisem rywalki, to Pliskova potrafiła umiejętnie prowadzić wymianę i zdobywać punkty. W piątym gemie znów mieliśmy przełamanie na korzyść tenisistki z Czech, która decydujący punkt zdobyła po sprytnym zagraniu skrótem.

Radwańskiej brakowało pomysłu na grę z dobrze dysponowaną Czeszką. Krakowianka, co prawda, zdołała jeszcze zdobyć punkt przy swoim serwisie, ale kolejny gem serwisowy Pliskovej dał jej wygraną w pierwszym secie 6:2.

Jednym z elementów, które odegrały w tym secie ważną rolę, była niska skuteczność pierwszego serwisu Radwańskiej.

W drugiej partii nasza tenisistka już na początku wpadła w poważne kłopoty. Rywalka już w pierwszym gemie miała dwie szanse na przełamanie. Polka doprowadziła do walki na przewagi i ostatecznie całą tę część gry do szczęśliwego końca.

Kluczem do sukcesu w secie było jednak przełamanie serwisu rywalki, a Pliskova przy swoim podaniu wygrywała szybko i łatwo. Co ważne, Radwańska nieco urozmaiciła grę i dzięki temu, a także większej konsekwencji, była w stanie punktować przy serwisie. To samo robiła jednak Czeszka, serwisując mocno i bardzo precyzyjnie. Zdarzały jej się błędy, ale bez poważnych konsekwencji. Z pewnością jednak to Radwańska bardziej męczyła się przy serwisie i to Czeszka była bliżej przełamania.

W szóstym, bardzo długim gemie zaczęła jednak popełniać błędy. Piłki zaczęły lądować na aucie i Radwańska dopięła swego, notując pierwsze przełamanie. Polka miała więc idealną szansę na wypracowanie większej przewagi, ale przy swoim podaniu przegrywała początkowo 0:30, a kolejny punkt wygrała tylko dzięki błędowi rywalki.

Zdenerwowana Czeszka nie wykorzystała jednak szansy i ostatecznie Radwańska wyszła na prowadzenie 5:2, a całego seta wygrała 6:3, choć wykorzystała dopiero czwartego setbola.

Trzecia odsłona zaczęła się od serwisu Pliskovej. To był kolejny w tym meczu długi gem, ale - co najważniejsze - wygrany przez Polkę, która zanotowała drugie przełamanie i postawiła rywalkę w trudnym położeniu. Po chwili mieliśmy kolejny męczący i wyrównany gem, ale również zakończony wygraną Radwańskiej, która mimo błędów wyszła na dwupunktowe prowadzenie. Taka sytuacja utrzymywała się w dalszej części seta.

W siódmym gemie krakowianka po raz kolejny zdobyła punkt przy serwisie Czeszki, a prowadzenia 5:2 już z rąk nie wypuściła. Kolejny gem zakończył się wygraną Polki, która wykorzystała drugiego meczbola.

W drugiej rundzie turnieju Radwańska zmierzy się z Ukrainką Łesią Curenko, która pokonała Rosjankę Natalię Wichłancewą.

Niełatwa przeprawa Halep. Polscy kibice czekają na Linette i Kubota

Wcześniej we wtorek z Destanee Aiavą - Australijką, która dostała od organizatorów "dziką kartę" - męczyła się liderka rankingu tenisistek Simona Halep. Rumunka w pierwszym secie przegrywała już 2:5, by jednak ostatecznie doprowadzić do tie-breaka i zwyciężyć 7:6. W drugiej partii mimo lekkich kłopotów z kostką Halep przeważała już zdecydowanie i wygrała 6:1. Trzeba jednak zaznaczyć, że na korcie spędziła blisko dwie godziny.

W nocy mecz drugiej rundy rozegra Magda Linette. Jej rywalką będzie Daria Kasatkina.

Pierwszy pojedynek mają przed sobą także debliści Łukasz Kubot i Marcelo Melo.


(e)