Odparcie ataku talibów było skuteczne, a reakcja żołnierzy "szybka i zdecydowana" dzięki temu, że żołnierze regularnie ćwiczą takie scenariusze. Tak twierdzi gen. bryg. Sławomir Wojciechowski, który w 2011 roku dowodził IX zmianą polskiego kontyngentu ISAF. Dziś w ataku talibów na bazę w Ghazni rannych zostało 10 żołnierzy.

REKLAMA

Generał Wojciechowski podkreśla, że ataki talibów - podobne do tego na bazę w prowincji Ghazni - będą się powtarzać. Sądzę, że tam ta sytuacja dalej trwa, bo tego typu alarmy, wydarzenia nie kończą się z chwilą zażegnania, czy odparcia ataku. Stan alarmu jest podtrzymywany, bo zawsze jest możliwość powtórzenia ataku w innym miejscu - mówił dowódca IX zmiany polskiego kontyngentu ISAF.

Ważne są trening, procedury, właściwe odruchy. Każdy żołnierz ma wyznaczone miejsce; wie, co ma robić, kto jest dowódcą którego odcinka, jak przebiega informowanie, co robią medycy, logistycy. Ci, którzy nie są zaangażowani, jak cywile, chowają się do schronów. To jest regularnie trenowane - powiedział Wojciechowski.

Trening, reakcja, procedury, właściwie takie odruchy. Do tego nie trzeba nikogo namawiać, ani specjalnie motywować - dodał.

Odparty atak na bazę Ghazni - dziesięciu Polaków rannych

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

W ataku na bazę Ghazni rannych zostało 10 polskich żołnierzy. Rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid poinformował, że odpowiedzialność za atak na polską bazę bierze na siebie jego ugrupowanie.

Był to pierwszy tego rodzaju atak. Wyładowana materiałami wybuchowymi ciężarówka wjechała w mur. Wtedy nastąpiła eksplozja. Przez wyłom w murze do środka bazy wtargnęło dziesięciu rebeliantów. Tam wywiązała się strzelanina. Polskim żołnierzom udało się schwytać lub zabić wszystkich rebeliantów.

Rzecznik Dowództwa Operacyjnego mjr Marek Pietrzak poinformował, że w wyniku ataku zostało rannych siedmiu polskich żołnierzy. Później jednak szef MON doprecyzował na Twitterze, że poszkodowanych zostało 10 żołnierzy. "Jeden - ciężko ranny - stan stabilny, dwóch - średnio i siedmiu lekko rannych" - napisał.

Ranni zostali przetransportowani do polskiego szpitala polowego w bazie Ghazni.

W ostatnią sobotę, w akcji przejęcia broni i materiałów wybuchowych zgromadzonych przez rebeliantów, zginął chor. Mirosław Łucki. Dotychczas w Afganistanie zginęło i zmarło 42 członków Polskiego Kontyngentu Wojskowego.

(j.)