Czy nominowany w 12 kategoriach "Lincoln" Stevena Spielberga okaże się królem oscarowej gali? A może zdeklasuje go obsypana Złotymi Globami "Operacja Argo" lub jedyny europejski film w tym zestawieniu - "Miłość"? Ruszyło wielkie odliczanie: już wkrótce dowiemy się, do kogo trafią statuetki przyznawane przez Amerykańską Akademię Filmową.

REKLAMA

Zobacz również:

W tym roku w najważniejszej kategorii Oscarów - najlepszy film - zmierzy się dziewięć produkcji. Konkurują ze sobą obrazy w czysto hollywoodzkim stylu i niskobudżetowe produkcje.

Za zdecydowanego faworyta uchodzi "Lincoln" Stevena Spielberga. Film opowiada o ostatnich czterech miesiące życia i prezydentury 16. prezydenta Stanów Zjednoczonych, skupiając się na jego walce o wprowadzenie znoszącej niewolnictwo 13. poprawki do Konstytucji Stanów Zjednoczonych. Obraz zgarnął 12 nominacji. Na statuetkę mają szansę aktorzy, w tym Daniel Day-Lewisa za rolę Lincolna, Sally Field, która stworzyła kreację żony prezydenta oraz Tommy Lee Jones jako polityk Thaddeus Stevens. Oscara - za zdjęcia do filmu Spielberga - może zgarnąć polski operator Janusz Kamiński.

Oni też staną do boju filmowych gigantów

Niektórzy uważają, ze w wyścigu o statuetkę dla najlepszego filmu zwycięży jednak "Operacja Argo". Wyreżyserował ją Ben Affleck, który również zagrał w tym filmie główną rolę. Thriller opowiada o przeprowadzonej pod koniec lat 70. tajnej akcji, której celem było uratowanie grupy Amerykanów. Tło dla wydarzeń stanowi rewolucja islamska w Iranie.

Sam reżyser filmu co prawda nie dostał nominacji za reżyserię, ale jego film triumfował podczas Złotych Globów. Między innymi udało się sprzątnąć sprzed nosa Spielbergowi statuetkę w kategorii "najlepszy film". Teraz "Operacja Argo" powalczy o Oscara łącznie w siedmiu kategoriach. M.in. Akademia nominowała Chrisa Terrio za najlepszy scenariusz adaptowany i Alana Arkina za najlepszą rolę drugoplanową.

Wśród poważnych kandydatów do zgarnięcia Oscara w najważniejszej kategorii jest także musical "Les Miserables. Nędznicy", nakręcony przez Toma Hoopera, autora nagradzanego filmu "Jak zostać królem". Film jest adaptacją powieści francuskiego pisarza Victora Hugo z 1862 r. W obsadzie znaleźli się m.in.: Hugh Jackman, Russell Crowe, Anne Hathaway i Amanda Seyfried.

Akademia może zaskoczyć?

W walce o wyróżnienie Akademii stanie także "Wróg numer jeden" zrealizowany przez Kathryn Bigelow - pierwszą w historii kobietę, która dostała Oscara za reżyserię za dramat wojenny "The Hurt Locker. W pułapce wojny". Jej najnowsze dziecko, "Wróg numer jeden" ("Zero Dark Thirty") jest poświęcony operacji mającej na celu schwytanie Osamy bin Ladena. To jednak, czy ma szansę na statuetkę może wzbudzać wątpliwość. Reżyserce zarzucano wielokrotnie, że korzystała z tajnych informacji CIA oraz że pokazane w filmie tortury nie znajdują odzwierciedlenia w rzeczywistości.

Faworytem do Oscara raczej nie jest film Tarantino "Django", który opowiada o podróży wyzwolonego niewolnika przez Stany Zjednoczone. Został świetnie przyjęty przez publiczność, ale zdobycie statuetki może utrudnić mu m.in. brak poprawności politycznej. Film ma łącznie pięć nominacji - doceniono m.in. odtwórcę drugoplanowej roli Christopha Waltza. Sam Tarantino może dostać statuetkę za najlepszy scenariusz oryginalny, ale pominięto go w kategorii "najlepsza reżyseria".

Sporą niespodzianką byłaby wygrana niskobudżetowych "Bestii z południowych krain" w reżyserii Benha Zeitlina. Akcja filmu rozrywa się na bagnach w Luizjanie, na terenie zalanym przez powódź o apokaliptycznych rozmiarach. Główną bohaterką jest mała dziewczynka, Hushpuppy (grana przez 9-letnią Quvenzhane Wallis, nominowaną za tę rolę do Oscara), mająca wyjątkowy kontakt ze światem natury. Dar przetrwania i niezwykłą mądrość pomagają jej przeciwstawić się nadciągającemu niebezpieczeństwu.

Wśród produkcji walczących o Oscara w najważniejszej kategorii jest także "Życie Pi" Anga Lee. Amerykański reżyser urodzony na Tajwanie, twórca "Przyczajonego tygrysa, ukrytego smoka" i "Tajemnicy Brokeback Mountain", swój nowy film nakręcił w 3D, na podstawie powieści kanadyjskiego pisarza Yanna Martela. "Życie Pi" to historia niezwykłej przygody młodego mężczyzny: nocą dochodzi do katastrofy, statek idzie na dno, jednak Pi przeżywa i zaczyna dryfować po wodach Pacyfiku z drugim ocalałym, tygrysem. Człowiek i tygrys uczą się żyć razem. Mają tylko siebie. Stawiają czoło wielu trudnościom. Pi, mimo chwil słabości, nie traci wiary.

Inny kandydat do Oscara - "Poradnik pozytywnego myślenia" ("Silver Linings Playbook"), wyreżyserowany przez Davida O. Russella, to nietypowa, pełna absurdalnego humoru komedia romantyczna. Bohater, trzydziestoparolatek Pat Solatano (w jego roli Bradley Cooper), wychodzi ze szpitala po kilku miesiącach psychoterapii, aby zamieszkać u rodziców i zacząć wszystko od nowa - w ramach wyuczonej w szpitalu filozofii "pozytywnego myślenia".

A może jednak wyróżnienie dla europejskiej produkcji?

Nie lada zaskoczeniem mogłaby być wygrana w głównej kategorii oscarowej filmu nieanglojęzycznego. Mowa o obrazie "Miłość" Michaela Hanekego, który przedstawia przejmującą historia odchodzenia ukochanej osoby. Produkcja dostała łącznie pięć nominacji - w tym za reżyserię. Na Oscara dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej ma szansę także 82-letnia Emmanuelle Riva.

Do kogo ostatecznie trafią statuetki dowiemy się już wkrótce. Ceremonia, organizowana w Teatrze Dolby, rozpocznie się o godz. 2.30 w nocy czasu polskiego. Od godz. 2.00 gwiazdy będą wchodzić do teatru po czerwonym dywanie. Wręczanie statuetek potrwa ok. trzech godzin. Gospodarzem gali będzie Seth MacFarlane, amerykański reżyser, scenarzysta i aktor, specjalizujący się m.in. w dubbingu.