Johnny Weir, amerykański łyżwiarz figurowy, z powodu gróźb kierowanych pod jego adresem boi się o swoje bezpieczeństwo. Wszystko za sprawą stroju obszytego lisim futerkiem, który wzbudził protesty członków organizacji ekologicznych.

REKLAMA

Amerykanin otrzymywał przed igrzyskami anonimowe maile. Z tego powodu wybrał mieszkanie w wiosce olimpijskiej, a nie jak początkowo planował, w jednym z hoteli w Vancouver. Weir nawet wśród sportowców nie czuje się jednak komfortowo - rzadko opuszcza swój domek, który dzieli z łyżwiarką figurową Tanith Belbin.

Członkowie organizacji ekologicznych, a szczególnie grup broniących praw zwierząt (Friends of Animals - Przyjaciele Zwierząt) byli oburzeni strojem łyżwiarza, w którym wystąpił podczas mistrzostw USA.

Nie wiadomo, czy Weir wystąpi w igrzyskach w kontrowersyjnym kostiumie, czy też, zgodnie z zapowiedziami agentki, odpruje od niego lisie dodatki.