​Pięć urzędniczek - z gdyńskiej skarbówki oraz z Urzędu Lotnictwa Cywilnego - usłyszało zarzuty w śledztwie dotyczącym Amber Gold - dowiedział się reporter RMF FM. Chodzi o postępowanie prowadzone przez łódzką prokuraturę regionalną wraz z CBA, badające nieprawidłowości działania organów państwa wobec tej instytucji finansowej.

REKLAMA

Kobiety usłyszały tzw. zarzuty urzędnicze. Głównie dotyczą niedopełnienia obowiązków.

Trzy pracowniczki Pierwszego Urzędu Skarbowego w Gdańsku według śledczych m.in. odkładały do archiwum akta Amber Gold i powiązanych z tą firmą spółek, co uniemożliwiało weryfikację tych akt. Nie podejmowały też działań, mimo nieskładania przez Amber Gold deklaracji podatkowych. Nie zweryfikowały także niekompletnych dokumentów rejestracyjnych tej firmy.

Dwie urzędniczki Urzędu Lotnictwa Cywilnego są z kolei podejrzane o to, że nie cofnęły, ani nie zawiesiły koncesji na przewozy lotnicze firmom Jet Air i OLT Express, mimo - jak twierdzą śledczy - istnienia przesłanek do takich działań.

Podejrzanym urzędniczkom grożą 3 lata więzienia.

(az)