Już wiele razy mówiłem, że boks to mój zawód i chcę w ringu zarabiać pieniądze dla swojej rodziny. Co w tym dziwnego? - mówi w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" Tomasz Adamek. Pytany o najbliższą walkę, odpowiada: Ja wiem swoje, czyli że gala jest 16 kwietnia w katowickim Spodku. A kto będzie rywalem? Nie wiem, to zależy od federacji IBF, gdyż ona wyznaczy mi przeciwnika. Myślę, że nastąpi to w tym tygodniu.

REKLAMA

W kwietniu odbędą się w Polsce dwie bokserskie gale. 2 kwietnia walczyć będzie Krzysztof "Diablo" Włodarczyk, dwa tygodnie później w ringu stanie Adamek. Pięściarz pytany, czy nie dało się tych imprez połączyć, odpowiada: Będą dwie imprezy bokserskie w Polsce, bo tego chciała telewizja Polsat. Przecież dla mnie nie byłoby problemu - możemy walczyć (z Włodarczykiem) na jednej gali, ale powtarzam jeszcze raz - nie do mnie należała decyzja. Odpiera przy tym zarzut, że nie zgodził się na jedną galę, bo chce dużo zarobić i nie dzielić się pieniędzmi z innymi. Znowu mamy rozmawiać o kasie? Już wiele razy mówiłem, że boks to mój zawód i chcę w ringu zarabiać pieniądze dla swojej rodziny. Co jest w tym dziwnego? - pyta.

Adamek przyznaje jednak, że nie zna jeszcze nazwiska swojego kwietniowego przeciwnika. Nie wiem, to zależy od federacji IBF, gdyż ona wyznaczy mi przeciwnika. Myślę, że nastąpi to w tym tygodniu. Zresztą w boksie wszystko jest możliwe. Skończymy rozmawiać i może być telefon z inną ofertą. Na pewno w grę wchodzi Samuel Peter. Dobry rywal, był mistrzem świata, jest stosunkowo młody, chce wrócić na szczyt, daje dobre walki. Tak, zrobilibyśmy fajny show przed polskimi kibicami. Jego menedżer mówił, że chętnie przyjadą do Polski. Oni też wiedzą, na czym ten biznes polega i skoro ich tu chcę, to nie ma problemu. Ale czy na pewno on będzie moim przeciwnikiem? Nie jestem pewien. IBF może wskazać kogoś innego - mówi pięściarz.

Dziennikarz "Przeglądu Sportowego" zauważa, że stawką pojedynku z Peterem byłby status oficjalnego pretendenta do starcia z Władimirem Kliczką. Pytanie, po co Kliczce walka z Peterem, gdyby ten pokonał Adamka? Ukrainiec wygrał już z Nigeryjczykiem dwukrotnie. Nie wiem o czym rozmawiamy - odpowiada polski pięściarz. Peter czy ktokolwiek inny - nie zamierzam przegrywać. Wierzę w siebie i w to, że będę mistrzem świata. Widzę to tak: w kwietniu wygrywam walkę o prawo do starcia o pas. Później jest dziewięć miesięcy na to, żeby się dogadać z Kliczką i wchodzę do ringu z Ukraińcem. Wygląda na to, że spotkamy się zimą - prognozuje.

"Przegląd Sportowy"