Od pięciu lat więzienia do roku w zawieszeniu. To kary jakie usłyszało siedem osób odpowiadających przed sądem w Elblągu za wywożenie kobiet do niemieckich agencji towarzyskich. Panie miały pracować jako opiekunki do dzieci, lub barmanki. Wyrok nie jest prawomocny.

Wyrok pięciu lat więzienia usłyszał Marka K., a trzy lata spędzi za kratkami jego kolega Robert W. Sąd uznał ich winnych handlu ludźmi. Wprowadzili w błąd dwie z pięciu kobiet obiecując im pracę w charakterze barmanek oraz pomocy domowych czy opiekunek do dzieci. Już w drodze do Niemiec kobiety zorientowały się, że ich praca będzie miała inny charakter. Mimo, że wtedy zgodziły się na nią to - jak wyjaśnił sąd - nie zwolniło to  oskarżonych z odpowiedzialności karnej i skazania z paragrafu dotyczącego handlu ludźmi.

Pozostałe osoby odpowiadały za ułatwienie uprawiania prostytucji. Jedna z oskarżonych osób została uniewinniona.

Proces dotyczył grupy mężczyzn, która w 2005 r. werbowała kobiety z Elbląga do pracy w niemieckich klubach nocnych. Za ich dowiezienie do Niemiec mężczyźni pobierali od 2 tys. euro do 2,5 tys. euro.

Sąd chciał ustalić koordynatorów werbunku, zasięgając nawet informacji w berlińskim sądzie, jednak ten poproszony o pomoc prawną po 10 miesiącach odpowiedział, że akta tej sprawy zaginęły - powiedział sędzia Piotr Żywicki.