Wystawa poświęcona rocznicy urodzin Józefa Stalina została dzisiaj zniszczona w ukraińskim Symferopolu. Ataku dokonała grupa Tatarów. Wzburzyło ich wspominanie radzieckiego przywódcy, który w 1944 roku wydał decyzję o deportacji ludności tatarskiej z Krymu.

Materiały związane ze Stalinem zostały przedstawione na wystawie zorganizowanej przez rosyjskie stowarzyszenie "Istota Czasu - Krym". Wśród nich znalazły się zdjęcia przywódcy oraz cytaty wychwalające jego działalność.

Do zniszczenia wystawy doszło w zaledwie godzinę po jej uroczystym otwarciu. Tatarzy, wśród których znaleźli się przedstawiciele samorządu, najpierw poprosili o jej usunięcie. Argumentowali, że w 2010 roku Stalin został uznany na Ukrainie za winnego ludobójstwa. Gdy ich prośby nie poskutkowały, protestujący zaczęli przewracać stelaże ze zdjęciami. Na jednym z nich namalowali swastykę. Hitler i Stalin są dla nas jednakowi - mówili tatarscy samorządowcy.

Na należącym do Ukrainy Półwyspie Krymskim mieszka około 250 tys. Tatarów. Po przymusowym wysiedleniu w 1944 roku zaczęli oni powracać na Krym dopiero na początku lat 90. Po powrocie dowiadywali się, że ziemia ich przodków przeszła w ręce napływowej, przeważnie rosyjskojęzycznej ludności. Walka o tę ziemię trwa do dziś.