Marszałek województwa podlaskiego Jarosław Dworzański wystosował apel do samorządów, by podjęli stosowne uchwały, dotyczące określenia przystanków komunikacyjnych i dworców. Bez tych umów już od stycznia autobusy przestaną jeździć do wielu miejscowości.

Robiliśmy już wszystko, by sprawę komunikacji samochodowej w naszym województwie uregulować - mówi marszałek Jarosław Dworzański - Przewoźnicy jeżdżą na postawie starych umów, w związku z tym zwracaliśmy się do samorządów o podjęcie stosownych regulacji prawnych, których wymaga od nas ustawa o publicznym transporcie zbiorowym. Brak tych regulacji prawnych może skutkować wycofaniem autobusów z tras. Jest to prośba w imieniu wszystkich mieszkańców województwa, korzystających z transportu zbiorowego, dojeżdżających codziennie do pracy, do szkoły.

5 czerwca zostało zorganizowane spotkanie informacyjne w siedzibie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego w Białymstoku, a 5 lipca zostały wystosowane pisma do jednostek samorządu terytorialnego wszystkich szczebli z prośbą o przekazanie do Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku stosownych uchwał. Odpowiedziała tylko znikoma część, kilka z nich podjęło stosowne uchwały, część przewiduje podjęcie ich w najbliższym czasie. Jednak większość samorządów nie odpowiedziała na prośbę samorządu województwa. Konkretnie na 132 jednostki samorządu terytorialnego, aż 102 nie podjęły uchwał.

Na wielu trasach ruch pasażerski jest organizowany według starych potrzeb, starych zasad. Gdy nie będzie stosownych uchwał, będziemy wycofywać autobusy z tras, bo jeżdżą nielegalnie, a z drugiej strony, jeśli przewoźnicy wycofają autobusy, popadną w długi - twierdzi marszałek Jarosław Dworzański.

Skoordynowanie prac samorządów wszystkich szczebli jest niezbędne. Sama procedura uregulowania sytuacji z podjęciem stosownej uchwały i uzyskaniem pozwoleń dla przewoźnika trwa około 2 miesięcy, tymczasem większość zezwoleń, jakie mają przewoźnicy kończy się w tym roku - mówi Katarzyna Zajkowska dyrektor Departamentu Infrastruktury i Ochrony Środowiska.

Sytuacja dotyczy około 20 przewoźników w województwie, którzy rocznie przewożą około 22 mln osób. Przewoźnikom kończą się zezwolenia, naciskają na marszałka, domagając się uregulowania sytuacji, chcą zmiany tras i dostosowania transportu do potrzeb mieszkańców województwa. Z drugiej strony samorząd województwa boryka się z problemem rentowności transportu samochodowego.

Zobacz apel marszałka